"Bistro Bar" w Ostrowie Wielkopolskim. Po rewolucji Bistro "Chłop i Baba"
Best Bar znajduje się w centrum Ostrowa Wielkopolskiego. Właściciel lokalu, Edward, posiada restaurację dopiero od kilku tygodni. Mężczyzna wcześniej dostarczał do Best Baru butle z gazem. Jednak był to jego jedyny kontakt z gastronomią. Poprzednia ekipa została i niezbyt dobrze wyraża się o obecnym właścicielu. Jak przyznała kelnerka Zosia - Edward nawet nie porozmawiał z pracownikami oraz nie zorientował się w warunkach, jakie panują w lokalu.
Do pracy to się z musem przychodzi. Dużo mamy godzin, nikt nas tutaj nie docenia - wyznała kelnerka Kasia.
Nie mamy ani picia ani jedzenia od szefa. Sami sobie kupujemy - dodała Zosia.
Bar nie cieszy się dużą popularnością. Dlatego Edward zatrudnił managerkę Magdę, jednak zespół jest niechętnie do niej nastawiony. Okazuje się, że to kelnerki zamawiają towar i wykonują najwięcej czynności w restauracji. Edward zaniepokojony stanem lokalu i braku klientów poprosił o pomoc Magdę Gessler.
Restauratorka nie chciała wejść do baru - poprosiła właściciela o wyjście.
Ponieważ ja nie chce być w tym stanie co pan, ja tam nie wejdę. Nie rozumiem jak pan może siedzieć w pomieszczeniu, w którym tak śmierdzi. Proszę wszystko usunąć. Ja poczekam chwilę - powiedziała.
Ekipa zabrała się do pracy. Wylała tłuszcz, puściła wiatraki i popryskała pomieszczenia odświeżaczem do powietrza. Edward wyszedł do Magdy Gessler, aby się wytłumaczyć, jednak restauratorka nie chciała nadal wejść do środka. Powiedziała, że wróci jutro, kiedy lokal będzie wysprzątany i przewietrzony. Przechodząc obok otwartych drzwi zauważyła, jak kelnerka rozprzestrzeniała nadal odświeżacz.
Czy panią pogięło? Co pani wyprawia? - powiedziała zdegustowana.
Prace w restauracji trwały całą noc. Kiedy Gessler wróciła do Best Baru - nieśmiało przekroczyła próg. Kiedy Edward wytłumaczył jej, że jest właścicielem od kilku tygodni i nie czuje się odpowiedzialny za wczorajszą sytuację - restauratorka nie wierzyła w to, co słyszy. Postanowiła spróbować specjałów lokalu.
Na pierwszy ogień poszła ogórkowa. Niestety - nie była zjadliwa. Następnie podano frytki z kebabem i z sosami.
Suchy, niedoprawiony kurczak. Masakra - powiedziała.
Zapiekanka była według niej okropna. Ostatnią deską ratunku była pizza, która jednak wylądowała na podłodze.
Kiedy restauratorka poszła do kuchni, było jeszcze gorzej. Wszystkie mrożonki wyrzuciła, a papkę z pieczarek do zapiekanej wylała Edwardowi na ręce.
Pan chce okradać zdrowie ludzkie! - krzyknęła zdenerwowana i zamknęła lokal.
Następnego dnia do zespołu dołączyła kucharka Iwona. Magda Gessler postanowiła zająć się starą ekipą i poprosiła o rozmowę kelnerki. To, co od nich usłyszała bardzo ją zdenerwowało. Od razu zawołała managerkę i zapytała ją, jaka jest jej funkcja.
Doradzam mu jako znajoma - wyznała.
Jakim Pani jest człowiekiem? W czym pani doradza? Pani jest kobietą, pani powinna mieć empatię. A pani jako kobieta pozwala takie rzeczy podawać? (...) Mam do pani ogromny żal. I proszę się z tego wycofać - pani tu jest nie potrzebna. Proszę porozmawiać z szefem, że ja chce prowadzić rewolucję bez pani - pytała zbulwersowana Gessler.
Bistro "Chłop i Baba"
Gessler zwołała zespół - przyszedł czas na zmiany. Restauracja będzie nosić nazwę Bistro "Chłop i baba". Co będzie w menu? Wszystkie sezonowe i regionalne warzywa i owoce. Dodatkowo, przed wejściem pojawi się grill, na którym będą smażyć się kiełbasy. Edward był zadowolony z tej zmiany.
Na kolacji podano zupę szczawiową ze szpinakiem i jajkiem. Goście byli zachwyceni jej smakiem. Następnie sama Gessler podawała ziemniaki z mięsem, pieczarkami i serem. Na finał był grill przygotowany przez Edwarda oraz szparagi z bułką tartą i sosem holenderskim.
Po czterech tygodniach restauratorka przyjechał zobaczyć, jak się mają sprawy w bistro "Chłop i baba". Okazało się, że nie pracuje już Zosia i Kasia. Od razu rzuciła jej się w oczy ładna karta i niskie ceny. Gessler była zachwycona jedzeniem - wszystko jej bardzo smakowało.
Adres i menu. "Bistro Bar" w Ostrowie Wielkopolskim. Po rewolucji Bistro "Chłop i Baba"
Bistro Bar w Ostrowie Wielkopolskim, a po Kuchennych rewolucji Magdy Gessler Bistro "Chłop i Baba” znajduje się na ulicy Gorzyckiej 37. Opinie o obecnej kuchni są bardzo dobre. Goście chwalą jedzenie i kameralną atmosferę.
W menu znajduje się między innymi:
- Krem szczawiowy - 7 złotych
- Ziemniaki na dziko - 5 złotych 50 groszy
- Sałatka baby - 10 złotych
- Karkówka z grilla - 8 złotych
- Schabowy z ziemniakami i surówką - 19 złotych