Bon Jovi w Warszawie. Koncert już 12 lipca
W piątek 12 lipca warszawski PGE Narodowy wypełni się po brzegi fanami zespołu Bon Jovi. Piątkowy koncert będzie wyjątkową szansą, by zobaczyć na żywo prawdziwe legendy rocka. Za organizację takiego wydarzenia odpowiadają setki osób. Z takimi właśnie postaciami – których nie widać na scenie, ale bez których to wszystko nie mogłoby się wydarzyć – przed warszawskim koncertem rozmawiał Bogdan Frymorgen z RMF FM. Agenta zespołu Bon Jovi, Roba Halletta z Live Nation, nasz reporter zapytał o to, czego fani mogą spodziewać się w piątek na PGE Narodowym.
Agent zespołu Bon Jovi: „Będzie cudownie”
„Co wydarzy się w Polsce?” – pyta Bogdan Frymorgen. Odpowiedź agenta Bon Jovi jest krótka. „Jak za każdym razem, gdy gramy – będzie cudownie. Na pewno zjawią się tłumy” – przekonuje Rob Hallett, który opowiada nam także o pracy ekipy przygotowującej każde wydarzenie na trasie „This House Is Not For Sale”. „Ekipa jest teraz w Coventry, bo tam gramy pojutrze” – mówi Hallett w dniu koncertu Bon Jovi na Wembley w Londynie. „Mijamy się. Gdy ekipa będzie w drodze do Polski, my będziemy dopiero w Szwajcarii” – zdradza.
Grupa Bon Jovi jest obecna na scenie od ponad trzech dekad. Pomimo upływu lat ich koncerty wciąż przyciągają tłumy fanów. Nie ma dziś zbyt wielu zespołów, które byłyby w stanie zapełnić arenę na kilkadziesiąt tysięcy osób. „To prawda, w dzisiejszych czasach niestety jest ich coraz mniej. Ale Bon Jovi to jeden z klasyków” – podkreśla Rob Hallett. Zapewnia, że podobnie, jak podczas poprzednich koncertów Bon Jovi na trasie „This House Is Not For Sale”, i w Warszawie fani zobaczą prawdziwy „ogień”.