„Big Brother”. Magda załamana sukienką na finał
Przygotowania w domu Wielkiego Brata do finału „Big Brothera” idą pełną parą. W sobotę finaliści otrzymali od Wielkiego Brata specjalnie przygotowane na finałowy odcinek stroje. Niestety nie wszystkim wybrane przez stylistów „Big Brothera” ubrania przypadły do gustu. Magda Wójcik, która otrzymała od produkcji srebrną, cekinową sukienkę mini z głębokim dekoltem oraz beżowe sandałki, nie potrafiła udawać entuzjazmu. „Ja tak nie wyjdę. To jest prima aprilis chyba” – komentowała, gdy już przymierzyła swoją kreację.
Magda nie była zadowolona z tego, jak wygląda w srebrnej sukience. Podkreślała, że nie będzie się czuła w takim stroju komfortowo. Nie chce odsłaniać nóg i stóp, które po trzech miesiącach spędzonych w domu Wielkiego Brata są w opłakanym stanie, pogryzione przez komary i zaniedbane. „Z takimi nogami to tylko na pogrzeb” – stwierdziła. Dodała, że strój nie pasuje do jej „personality” i nie czuje się w nim atrakcyjnie. „Będę zestresowana i muszę się czuć sobą. Jak nie będę się czuła sobą, to będę jeszcze bardziej zestresowana” – tłumaczyła.
Igor uklęknął przed Madzią. „Wyjdziesz za mnie?”
Na ratunek Madzi ruszył Igor Jakubowski. By podbudować jej samoocenę zasypywał ją komplementami. „Ślicznie wyglądasz. Piękna, elegancka kobieta” – powiedział, kiedy zobaczył Magdę w błyszczącej kreacji. Kiedy oboje stali przed lustrem i przeglądali się ubrani w stroje na wielki finał, Jakubowski poszedł o krok dalej. Igor w poprzednich tygodniach chętnie flirtował z innymi uczestniczkami. Był łączony z Magdą Zając, Angeliką Głaczkowską, Izabelą Mączką. Ale żadnej z nich się nie oświadczył!
Oświadczyn w programie, a tym bardziej w takiej konfiguracji, chyba nikt się nie spodziewał. Podczas sobotnich przymiarek Jakubowski, ubrany w elegancką marynarkę i koszulę w ulubionym kolorze Magdy – różowym, uklęknął przed koleżanką z „Big Brothera”. Pochwycił jej dłoń i bez ogródek zapytał: „Wyjdziesz za mnie?”. Magda była całą sytuacją nieco zaskoczona. Szybko jednak przyjęła zaproszenie do wspólnych żartów. Na twarzy uczestniczki niepocieszonej doborem finałowej kreacji w końcu zagościł uśmiech. „No może kiedyś” – odpowiedziała Igorowi. Oleh powinien zacząć się martwić?