"Big Brother". Kurzy pogrom w domu Wielkiego Brata. Kury nie żyją, widzowie są zbulwersowani

W ciągu jednej doby z życiem pożegnały się trzy z czterech kur, którymi mieli opiekować się mieszkańcy domu Wielkiego Brata. Uczestnikom "Big Brothera" odebrano ostatnie żyjące zwierzę i obarczono ich winą za śmierć pozostałych. Widzowie natomiast obwiniają... produkcję programu.

„Big Brother”. Kurzy pogrom w domu Wielkiego Brata

Kury, które mieszkańcy domu Wielkiego Brata otrzymali jeszcze w kwietniu, nie żyją. Kawa, Franciszka i Milagros w ciągu jednej doby pożegnały się z życiem. Tragiczna seria rozpoczęła się w środę, gdy na teren posiadłości Wielkiego Brata wtargnął lis i porwał Kawę. Zaledwie kilka godzin później padła kolejna kura. Franciszka zdechła najprawdopodobniej z wycieńczenia, ponieważ zwierzęta przez kilka godzin były zamknięte w kurniku, w pełnym słońcu. W czwartek lis wrócił i porwał Milagros. Przeżyła tylko Ruda.

Wielki Brat postanowił odebrać ostatnie żyjące zwierzę mieszkańcom, obarczając ich winą za śmierć pozostałych kur. „Nie zaopiekowaliście się kurami tak, jak należy” – usłyszeli w czwartek z głośników Magda Wójcik, Bartłomiej Boruc, Igor Jakubowski, Radosław Palacz oraz nowa uczestniczka Karolina Włodarska. „Ja się z tym nie zgadzam” – powiedział Bartek, który razem z Madzią odpowiadał za kury w domu Wielkiego Brata. „Ja też nie” – wtórował mu Radek.

Internauci zbulwersowani. „To podchodzi pod paragraf”

Internauci są wstrząśnięci kurzym pogromem w domu Wielkiego Brata. Chociaż mieszkańcy zostali obarczeni odpowiedzialnością za śmierć kur, nie zgadza się z tym część widzów, których ostatnie wydarzenia mocno zbulwersowały. W mediach społecznościowych pojawia się wiele opinii, że to produkcja „Big Brothera” odpowiada za śmierć zwierząt.

„Hahaha, to oni nie zaopiekowali się kurami! Tylko to produkcja zamknęła wczoraj kury w kurniku na upale, bez wody na kilka godzin”,

„Przesadzili ostro. Z jakiej racji na nich zwalili winę?”,

„Lepiej przyznajcie się że to przez was kury nie żyją, a nie zrzucajcie winy na mieszkańców!”,

„Bzdury z tym lisem, kury padły, bo trudno nie paść, jak są 33 stopnie w cieniu, a kurnik to kawałek drewna z siatką wystawiony centralnie na słońce. Produkcja mogła wcześniej pomyśleć i zadbać o zwierzęta. Jeszcze bratowa oskarżyła mieszkańców o niedopilnowanie”,

„Ponoć dwie kury zostały porwane przez lisa, ale jedna została wczoraj zamknięta w upale w kurniku, gdy produkcja zmieniała coś na ogrodzie. I padła z wycieńczenia! Kto za to odpowie?!”,

„Jeszcze dwie kury załatwione przez lisa to zrozumiem, ale ta trzecia, ugotowana przy 40 stopniach w kurniku, to już niestety znęcanie się z okrucieństwem nad zwierzętami. To podchodzi pod paragraf”,

„Od razu trzeba było zabrać kury po tej akcji z lisem wczoraj, to by Madzi traumy i sobie wstydu zaoszczędzili”,

„Słaba decyzja z kurami, słabe zagranie z Madzią, słaby pomysł z wejściem nowej uczestniczki, ogólnie, Wielki Bracie, chała, jeśli chodzi o te ostatnie zachowania” – komentują wstrząśnięci internauci.

Jeden z widzów oświadczył także, że o sytuacji poinformowano Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. „Dziękujemy za informację. Skierowaliśmy wniosek na piśmie, o wszczęcie postępowania w wskazanej sprawie, do Głównego Inspektoratu Weterynarii, w związku z podejrzeniem naruszenia określonych przepisów ustawy o ochronie zwierząt, także pod kątem pilnej kontroli dobrostanu ptaków wykorzystywanych do celów rozrywkowych” – taką odpowiedź w tej sprawie miał wystosować Krajowy Inspektorat TOZ.

Zobacz także