Bill Murray i Selena Gomez w Cannes
"The death don't die" – to najnowszy film Jima Jarmusha, który w Cannes wspólnie promują m.in.: Tilda Swinton, Chloë Sevigny, Adam Driver czy Selena Gomez z Billem Murrayem.
Podczas przechadzki czerwonym dywanem była gwiazda Disneya i 68-letni aktor zwrócili na siebie szczególną uwagę. Dlaczego? Fotoreporterzy i obserwatorzy wyłapali niezwykłą relację między aktorami – część była zniesmaczona, a pozostali zastanawiali się, co łączy 26-latkę ze starszym o 42 lata kolegą z pracy.
Czułe słówka na czerwonym dywanie?
Jakie zachowanie Murraya wzbudziło tak wielkie poruszenie? Aktor był wyraźnie zainteresowany swoją młodszą koleżanką, podczas pozowania do wspólnych zdjęć szeptał jej do ucha, dotykał szyi, a w pewnym momencie obejmował ją poniżej talii. Przy tym wszystkim jednak warto zwrócić uwagę na fakt, iż Gomez nie wyglądała na zakłopotaną – wręcz przeciwnie odwzajemniała jego uściski. Czy to kontrowersyjne zachowanie? Czy koleżeńska sympatia? Zdania – jak zwykle – są podzielone.
Dziennikarka Vanity Fair postanowiła zapytać Murraya o to, co mówił młodszej koleżance. Jaka była jego odpowiedź? „Nie pamiętam, co powiedziałem” - odpowiedział ze śmiechem. „Próbowałem ją uspokoić. Naprawdę ją lubię. (…) Jest miła i naturalna. Zawsze cieszę się, że mogę znaleźć jakąś współczesną ikonę popu, którą naprawdę lubię”. Przypomnijmy, że podobnie przyjacielska relacja połączyła go kilka lat temu przy produkcji specjalnego filmu Sofii Coppoli „A Very Murray Christmas”. Wówczas blisko współpracował z Miley Cyrus.