Selfie z bananem w obronie sztuki
Zdjęcia ludzi jedzących banany dosłownie zalewają od wczoraj polskie media społecznościowe. Do akcji „#bananaselfie” dołączają na Facebooku i Instagramie znane osoby, m.in. Magdalena Cielecka, Matylda Damięcka, Tomasz Organek, Anja Rubik, Katarzyna Kwiatkowska, czy Andrzej Saramonowicz. To wyraz protestu przeciwko usunięciu z Muzeum Narodowego w Warszawie prac Natalii LL "Sztuka konsumpcyjna" i Katarzyny Kozyry "Pojawienie się Lou Salome".
Na Facebooku powstała nawet grupa o nazwie "Jedzenie Bananów pod Muzeum Narodowym". Jak czytamy w opisie, w geście "przeciwko cenzurze" zrzeszone w niej osoby planują w poniedziałek 29 kwietnia oraz w czwartek 2 maja stawić się przed budynkiem.
„Ja jem banana, Ty jesz banana, on, ona i ono je banana... Zjedzmy dużo bananów w galerii sztuki XX i XXI w. w Muzeum Narodowym na znak protestu przeciw cenzurowaniu ekspozycji”
- czytamy we wpisie.
„Rozpraszały młodzież”
Instalacje zostały zlikwidowane na polecenie dyrektora placówki prof. Jerzego Miziołka. Jak tłumaczył, dzieła te miały "rozpraszać młodzież", a muzeum otrzymywało skargi od niezadowolonych gości.
„Nie jestem badaczem sztuki nowoczesnej, ale w pełni ją doceniam. Doceniam również to, co dotyczy trendów jak gender, choć jestem przeciwny eksponowaniu dzieł, które mogą irytować wrażliwą młodzież”
- powiedział Jerzy Miziołek dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, w rozmowie z Onetem
W wywiadzie dla warszawskiego wydania Gazety Wyborczej powiedział również, że
„Galeria Sztuki XX i XXI Wieku to jest galeria autorska, a po pięciu latach w przestrzeni muzealnej wyczerpała swoją funkcję (…) Przez cztery miesiące urzędowania niczego w niej nie zmieniałem, ale nie mogę nie reagować na krytyczne głosy"
- tłumaczy swoją decyzję prof. Miziołek.