Finalista "Mam talent" potrzebuje pomocy. Miał poważny wypadek samochodowy

Finalista "Mam talent" ze Starachowic trafił do szpitala po tym, jak prowadzony przez niego samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Zdarzenie miało miejsce, gdy Patryk Niekłań wracał z nagrań do programu. Teraz mężczyzna potrzebuje wsparcia. Nadal jest w ciężkim stanie.

Wypadek finalisty „Mam talent”

W grudniu ubiegłego roku doszło do wypadku, w którym ucierpiał Patryk Niekłań, 31-letni finalista programu „Mam talent” ze Starachowic. Zdarzenie miało miejsce na drodze wojewódzkiej nr 631 między Warszawą a Nieporętem. Gdy Niekłań wracał z finału „Mam talent” do domu, w pewnym momencie prowadzone przez niego auto wpadło w poślizg i uderzyło w drzewo. Aby wydostać mężczyznę z wraku samochodu, straż pożarna musiała użyć pił do cięcia metalu.

„Wyglądało to bardzo poważnie. Trzeba było wyciągać kierowcę, bo auto uderzyło w drzewo od jego strony. Siła uderzenia była tak duża, że z samochodu wypadł silnik, a kierownica się oderwała. Myślę, że jego atletyczna budowa ciała uchroniła go od poważniejszych uszkodzeń” – relacjonował świadek zdarzenia w rozmowie z „Faktem”. Jak podała później policja, po wypadku Niekłań został zabrany do szpitala. Od tamtej pory walczy o powrót do normalnego życia.

Apel o pomoc dla Patryka

Obecnie finalista „Mam talent” przebywa w klinice „Budzik dla dorosłych” Szpitala Uniwersyteckiego w Olsztynie. Jak pisze portal echodnia.eu, Niekłań wciąż wymaga całodobowej opieki oraz pielęgnacji i długiej rehabilitacji, która jest bardzo kosztowna. „Lekarze, a także żona i mała córeczka Hania starają się pobudzić go do normalnego życia” – pisze lokalny portal, który opublikował apel o wsparcie dla finalisty „Mam talent” ze Starachowic. O pomoc dla Patryka proszą jego żona Ania, Fundacja „Schody do nieba” oraz Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach, której Niekłań jest absolwentem. Jak pisze echodnia.eu, wpłat finansowych i przekazania 1% podatku można dokonywać na konto Fundacji „Schody do nieba”.

Zobacz także