Andrzej Bargiel - tuż przed Lewandowskim
Dla ekspertów sportowych największym zaskoczeniem ostatniej gali Przeglądu Sportowego był fakt, że narciarz Andrzej Bargiel uplasował się w plebiscycie przed Robertem Lewandowskim, zajmując 8. a piłkarz 9. miejsce. Nic dziwnego - dla wielu Robert Lewandowski to wzór do naśladowania. Jednak to wyczyn Bargiela był na ustach miliona osób. W końcu jako pierwszy człowiek na świecie zjechał na narach z K2.
Daniel Dyk w programie RMF FM "Byle do piątku" postanowił zadzwonić do Bargiela. Prowadzący pogratulował mu i zapytał, czy to prawda, że ledwo zdążył na galę z Zakopanego.
Tak, miałem drobne kłopoty. Mamy tutaj zimę stulecia - z czego się bardzo cieszę, ale to nie sprzyja podróżą. Szybciej bym na rowerze dojechał - powiedział.
Jak się dowiedzieliśmy, narciarz miał też problem z garniturem - nie zdążył do domu i musiał kupić nowy w drodze na galę.
Miałem jakieś 15 minut jeszcze w Krakowie, więc szybko skoczyłem do galerii.
Słynna jajecznica o poranku
Jak wiemy z wielu opowieści, bal tradycyjnie o siódmej nad ranem kończy się podawaniem gościom jajecznicy. To najsłynniejsze i najważniejsze danie imprezy. Tylko najwytrwalsi mogą pochwalić się, że zjedli jajecznicę. Co roku sportowcy mówią o pysznej jajecznicy, bez której nie może się obejść Przegląd Sportowy.
Daniel Dyk zapytał więc Bargiela, czy on w tym roku dotrwał do tradycyjnej potrawy.
Tak, dotrwałem. Niektórzy rzucali wyzwania (...). Żeby nie było wstydu to zostanę. Niestety większość poszła spać - zaczął się śmiać.