Bez przesady!
Chcesz, żeby twoja skóra wyglądała lekko i świeżo? Nie katuj jej więc wieloma warstwami podkładu i pudru! Każdy nakładany specyfik powinien być nakładany z umiarem. Dzięki temu unikniemy efektu maski, a makijaż utrzyma się dłużej. Wcześniej warto również zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry, ponieważ kosmetyki nie trzymają się przesuszonej cery. Przed sylwestrowymi szaleństwami śmiało możesz więc pozwolić sobie na chwilę relaksu, nakładając np. nawilżającą maseczkę.
Podstawa to baza
Kolejnym punktem, o którym powinnyśmy pamiętać przed nałożeniem makijażu, jest baza. Odpowiednio dobrana pozwoli wyrównać koloryt skóry i przygotuje skórę na fluid. Jeżeli jeszcze nie posiadamy takiego specyfiku w kosmetyczce, warto więc wcześniej udać się na zakupy. W niektórych przypadkach funkcję podkładu może pełnić np. lekki krem nawilżający, jednak pamiętajmy o tym, że nie da on takiego efektu, jak odpowiednio dobrana baza.
Inne utrwalacze dozwolone
W niektórych przypadkach nawet najlepsze bazy nie dają zamierzonego efektu. Warto wówczas wypróbować np. specjalne ampułki z płynnym serum lub odświeżająco-utrwalające mgiełki. Dobrym posunięciem będzie wcześniejsze sprawdzenie, jak reaguje na nie nasza skóra, dlatego – jeżeli masz taką możliwość – wypróbuj je wcześniej. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że tuż przed sylwestrowym wyjściem na twojej twarzy nie pojawią się żadne „niespodzianki” w postaci plam lub wyprysków.
Czas na puder
Uzyskanie trwałego makijażu zależy również od… podkładu, a konkretniej od jego nałożenia. Najlepszym posunięciem będzie nałożenie cienkiej warstwy kosmetyku i pozostawienie jej np. na trzydzieści minut, ponieważ w tym czasie będzie on mógł „stopić się” z naszą skórą. Nie zapominajmy również o delikatnym wykończeniu makijażu pudrem transparentnym, który pozwoli wyrównać wszelkie niedoskonałości. Panie posiadające cerę suchą mogą spróbować również tzw. bakingu: to metoda polegająca na nałożeniu grubej warstwy transparentnego pudru celem rozświetlenia pożądanych partii twarzy. Po nałożeniu podkładu i wykonaniu konturowania, grubą warstwę pudru nakładamy na obszar pod oczami, żuchwę (pod linią konturowania), brodę oraz odrobinę na szczyt nosa, a po kilku minutach dużym pędzlem ścieramy jego pozostałości. Odpowiednia jego warstwa zdążyła bowiem w tym czasie wtopić się w cerę, stając się „utrwalaczem”.
Jak utrwalić makijaż oczu?
Na rynku kosmetycznym obecnie znajdziemy wiele preparatów mających na celu utrwalenie makijażu oczu. Gdy jednak nie mamy pod ręką żadnego specyfiku tego typu, możemy wspomóc się np. podkładem lub płynnym korektorem pod oczy. Najlepiej sprawdzi się nałożenie takiego kosmetyku na powieki i mruganie nimi tak długo, aż poczujemy, że wchłonął się w skórę. Taki „utrwalacz” pozwoli utrzymać cienie przez długi czas. Bardzo dobrze sprawdzą się również kosmetyki wodoodporne: dzięki nim będziemy mogły uwolnić się od sypiącego się tuszu czy rozmazanej kreski.
Kolor ust
Okazuje się, że możemy zadbać również o… trwały makijaż ust! Podobnie jak w przypadku cery, odpowiednio wcześniej zadbajmy o to, by nasze usta były nawilżone. Doskonale sprawdzą się tu wszelkie pomadki i nawilżające kremy. Na usta warto również nałożyć fluid, ponieważ jest to doskonała baza pod kolorową szminkę. Ciekawym trickiem jest też użycie sypkiego pudru w połączeniu z „odciśnięciem ust” na chusteczce. Jak to zrobić? Rozdziel ją na dwie warstwy, a jednej z nich użyj jako sitka. Następnie przyłóż ją do ust i nałóż niewielką ilość sypkiego pudru – dzięki temu unikniesz powstawania pęknięć i utrwalisz kolor ust.
To tylko kilka z wielu sposobów na utrwalenie makijażu. A jakie są wasze? Podzielcie się nimi w komentarzu!