Z szarej myszki
Maja Sablewska od lat funkcjonuje w polskim show biznesie. Zaczynała jako managerka znanych gwiazd, a potem sama rzuciła się na głęboką wodę, zaczynając prowadzić program "Sablewskiej sposób na modę". Wówczas Maja przebranżowiła się i porzuciła rynek muzyczny na rzecz mody. Przemiana dotyczyła jednak również mody – z czarnowłosej, pucołowatej kobiety stała się blondwłosym wampem. Ciało Sablewskiej wyszczuplało i pokryło się sporą ilością tatuaży, a twarz widocznie nabrała innego kształtu. Pojawiły się głosy, że stylistka poddała się szeregowi operacji plastycznych i takowych zabiegów. Wówczas Maja znalazła wytłumaczenie, w które mało kto uwierzył: dieta. To właśnie ona miała przyczynić się do zmiany rysów jej twarzy.
"Każdy rozsądny dietetyk wie o tym dobrze, że dieta naprawdę zmienia rysy twarzy. Wystarczy, że ktoś schudnie 20 kilogramów, pozbędzie się tkanki tłuszczowej i wszystko się zmienia" – twierdziła Sablewska, potwierdzając jedynie, że korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Natomiast twardo odżegnywała się od większych ingerencji.
Dogłębna analiza
Choć mało kto wierzy w słowa Mai Sablewskiej, to ta w zaparte brnie w temat "diety zmieniającej rysy twarzy". Lekarz Anna Adamczyk, która znana jest z prowadzonego na Instagramie profilu "Lekarka w wielkim mieście", postanowiła wziąć pod lupę twarz prowadzącej program o metamorfozach i wypunktować wszystkie zabiegi, jakim Maja musiała się poddać, by zyskać obecny wygląd. Okazuje się, że jest ich przynajmniej siedem.
Na pierwszy rzut poszło to, co najbardziej rzuca się w oczy, porównując dawne i obecne zdjęcia Sablewskiej – wygląd brody. Specjalistka wyjaśniła czytelnikom jej serii "Metamorfozy znanych i lubianych", że w przypadku Mai widoczna jest zmiana w tym obszarze. Stylistka najprawdopodobniej modelowała brodę za pomocą kwasu hialuronowego. Jak zdradza Adamczyk, w ten sposób można zamaskować wadą dotylną zgryzu i uzyskać "prawidłową harmonię dolnego odcinka twarzy". Nie wyklucza ona również modelowania policzków oraz kątów żuchwy.
Jeszcze wydatniejsze usta
Maja Sablewska od zawsze mogła się pochwalić pełniejszymi wargami. Prowadząca profil "Lekarka w wielkim mieście" zaznaczyła jednak, że i w tym przypadku widać ingerencję. Według niej była managerka gwiazd miała je sobie dodatkowo wymodelować kwasem hialuronowym, dzięki czemu "zyskały dodatkową objętość".
Ukrywane zmarszczki
Lekarz w swojej analizie nie mogła pominąć newralgicznych miejsc, w których najczęściej powstają zmarszczki. Według niej, Maja Sablewska maskowała za pomocą botoksu takie zmarszczki, jak lwia, poprzeczne czoła czy kurze łapki. Możliwe również, że stylistka poprawiała swoje czoło, a dokładnie to jego nierówności. Jak wyjaśniła Adamczyk, jest to możliwe za pomocą kwasu hialuronowego lub własnego tłuszczu, zaznaczając przy tym, że "jest to bardzo wymagająca okolica". Zwróciła też uwagę na to, że Sablewska regularnie poddaje swoją skórę odpowiednim zabiegom. "Jeśli mamy dobrą podstawę, to w późniejszym okresie, mniejsze ilości preparatu wystarczą do subtelnych korekt" – tłumaczy na Instagramie.
A jednak operacja
Choć stylistka zaprzeczała, by poddawała się operacjom plastycznym, to innego zdania jest Anna Adamczyk. Specjalistka wyraźnie wypunktowała, że Maja Sablewska musiała bardziej majsterkować przy nosie. Jego kształt najprawdopodobniej został zmieniony podczas "operacyjnej korekty".
Lekarka w wielkim mieście
Anna Adamczyk, która specjalizuje się w medycynie estetycznej i jest Członkinią Amerykańskiej Akademii Medycyny Estetycznej, prowadzi profil na Instagramie "Lekarka w wielkim mieście". Lekarz dzieli się tam nie tylko efektami swojej pracy, ale również analizami zmian na twarzach znanych osób. W ten sposób obserwujący kobietę internauci, mogą dowiedzieć się o możliwych zabiegach, z jakich korzystały gwiazdy i celebryci. Specjalistka odsłania to, czego same znane kobiety nie chcą ujawnić.