Masala Twist
Magda Gessler przyjechała do Torunia, aby pomóc właścicielom "Masala Twist". Ram i Prajwal pochodzą z Nepalu i chcieliby pokazać Polakom swoją kulturę. Dlatego otworzyli Indyjską restaurację, w której podają tradycyjne dania z ich kraju. Jednak potrawy są przystosowane do Polaków, ponieważ - według mężczyzn - nie lubimy pikantnego jedzenia.
Magda Gessler po wejściu do lokalu zwróciła uwagę, że strasznie w nim śmierdzi. Okazało się, że okna się nie otwierają a właściciele nie mają pieniędzy na naprawę klimatyzatora. Restauratorka zamówiła kilka tradycyjnych dań, takich jak Butter Chicken czy chleb Nan z pieca Tandoori. Kiedy restauratorka otrzymała swoje potrawy, była zawiedziona. Kolory jedzenia były bardzo intensywne - właściciele dodawali do nich sztuczny barwnik, dużo sody oraz cukru.
Nieuczciwe jedzenie i pokolorowane. Wszystko jest sztuczne - podsumowała.
Kiedy następnego dnia Gessler wróciła do lokalu, była przerażona stanem kuchni. Wszystko się lepiło, w szufladach było wysypane jedzenie, a kuchenka była czarna od tłuszczu. Okazało się także, że nie działa piec Tandorii. Restauratorka wstrzymała rewolucję - powiedziała, że nie wróci do lokalu dopóki ekipa nie posprząta.
Jest tu syf i malaria. Wszystko jest niedomyte - mówiła.
Żar Tandoori
Trzeciego dnia Gessler chciała rozpocząć zmiany w restauracji, jednak kiedy pojawiła się w lokalu - nada było brudno.
Śmierdzi dalej - powiedziała od razu po wejściu.
Restauratorka zauważyła, że produkty w kuchni nadal są lepkie. Zdenerwowana uznała, że nie podejmie się rewolucji dopóki lokal nie będzie wysprzątany. Właściciele stwierdzili, że i tak nie dogodzą Gessler - niezależnie jak długo by sprzątali. Pod koniec dnia kobieta wróciła do restauracji i przyprowadziła ekipę sprzątającą, która miała pomóc w porządkach.
Lokal zmienił nazwę na "Żar Tandoori". Gessler zaproponowała zmiany, jednak rewolucja została utrzymana w klimacie Indyjskim. Właściciele sami przygotowali tradycyjne dania - tym razem bez używania sody, cukru oraz barwników. Restauratorka była zachwycona - potrawy bardzo jej smakowały. Podczas finałowej kolacji goście także chwalili dania.
Gessler wróciła do Torunia po czterech tygodniach. W lokalu byli goście, klimatyzacja działała. Jedzenie ostatecznie smakowało restauratorce, jednak zwróciła uwagę, że właściciele znowu dodają cukier do potraw.