Moje Bajeczne Miejsce: Filip Lato

W cyklu Moje Bajeczne Miejsce zapytaliśmy Filipa Lato o jego ulubione turystyczne destynacje. Czy woli wybrać się w góry, czy może jednak na Mazury? Autor hitu "Krawiec" zdradził nam, gdzie znajdują się jego ukochane miejsca w Polsce, opowiadając przy tym ciekawe historie, jakie się z nimi wiążą.

Filip Lato to bez wątpienia jeden z najbardziej obiecujących polskich wokalistów młodego pokolenia. Odkąd kariera 27-latka zaczęła nabierać coraz większego tempa, Lato mógł doskonale przekonać się, co znaczy „życie na walizkach”. Choć zawsze uwielbiał podróżować, teraz z jeżdżeniem po Polsce wiąże się jego praca. Koncertowanie w różnych polskich miastach pozwala piosenkarzowi na odkrywanie wielu nieznanych mu dotąd miejsc. Lato ma jednak również kilka swoich ukochanych od najmłodszych lat destynacji. Jedną z nich są polskie góry.

„Bardzo lubię polskie góry, zarówno zimą, jak i latem. Zimą – wiadomo – góry kojarzą mi się przede wszystkim z nartami, ale ja równie bardzo, a może nawet bardziej – lubię góry, kiedy jest ciepło” – deklaruje wokalista.

Sudety

Jak mówi nam Filip Lato, jedną z jego ulubionych aktywności jest właśnie spędzanie czasu w górach. Autor hitu „Krawiec” najbardziej ukochał sobie położone na południowo-zachodnim krańcu kraju Sudety. Z tamtymi okolicami ma wiele pozytywnych wspomnień jeszcze z beztroskich czasów dzieciństwa. „W dzieciństwie spędziłem dużo czasu w Sudetach, gdzie przez długi czas pracował i mieszkał mój dziadek, do którego jeździłem chyba w każde wakacje przynajmniej na dwa tygodnie – to był dla mnie zawsze bardzo szczęśliwy i beztroski czas” – wspomina.

fot. pixabay.com

W górach Lato spędził wiele niezapomnianych chwil. „Przypomina mi się sytuacja z lata 2002 roku – pamiętam dokładnie, bo miałem wtedy dziesięć lat i byłem największym fanem piłki nożnej. W dniu finału Mistrzostw Świata w Korei i Japonii moi rodzice „namówili mnie” na wycieczkę na Śnieżkę – najwyższy szczyt w Sudetach” – opowiada nam piosenkarz. „Dotarliśmy do schroniska na szczycie wraz z pierwszym gwizdkiem – pamiętam do dziś świetną atmosferę wśród zgromadzonych turystów i dwie bramki Ronaldo obejrzane na szczycie. To było dla mnie – jako młodego, zapalonego kibica – wielkie przeżycie” – mówi.

Tatry

Nie tylko z wyprawami w Sudety piosenkarz ma miłe wspomnienia. Jako zapalony miłośnik gór schodził również wiele tatrzańskich szlaków. Filip nie ukrywa, że Tatry są dla niego sporym wyzwaniem. Już snuje plany, by w przyszłości zdobyć najwyższy szczyt tego pasma.

fot. pixabay.com

„Pamiętam satysfakcję ze zdobycia Czarnego Stawu pod Rysami podczas pieszej wycieczki z moją dziewczyną. I piękny widok, jaki się stamtąd roztacza na Morskie Oko. Był maj, a może czerwiec, a tam nadal można było porzucać się śnieżkami! Może kiedyś odważę się zdobyć także i Rysy, kto wie. Wydaje mi się, że prawdziwa wspinaczka zaczyna się dopiero za Czarnym Stawem…” – mówi piosenkarz.

Mazury

„Góry to oczywiście nie jedyny kierunek w Polsce, który warto moim zdaniem odwiedzić” – zapewnia Filip Lato. Piosenkarz nigdy nie zamierzał ograniczać się tylko do jednej formy aktywności. Uwielbia nasze polskie Mazury tak samo, jak góry. Kiedy tylko może, spędza tam swój wolny czas, by odpocząć od codziennego pędu. „Jeżeli mam do zagospodarowania tylko weekend, to zawsze dobrym pomysłem wydają się Mazury. Nie mam co prawda żadnego patentu żeglarskiego, ale wypożyczenie małej motorówki do której nie trzeba mieć specjalnych uprawnień jest dla mnie wystarczająco dużą frajdą” – zdradził nam wokalista.

„Lubię też zgubić się w mieście”

Choć uwielbia spędzać czas z dala od zgiełku wielkich miast, Lato docenia również niewątpliwe zalety ośrodków miejskich. Kiedy jest w trasie, zdarza mu się wybierać na samotne spacery w nieznane mu dotąd miejsca. Tak eksploruje kolejne miasta.

„Lubię – zwłaszcza koncertując, kiedy jestem w trasie i nie ma za dużo wolnego czasu – „zgubić się” w jakimś mieście. Nie na weekend, ale na pół godziny. Wyjść na spacer, założyć słuchawki i skręcić w jakąś losową ulicę. Dać się porwać muzyce, przenieść się myślami i po prostu iść przed siebie – zawsze wydziela się wtedy odrobina „magii”. Lubię w ten sposób w samotności chłonąć atmosferę danego miasta” – mówi piosenkarz, którego ulubionym miejscem do podobnych eskapad okazuje się być stolica Dolnego Śląska. „Liderem pod tym względem jest dla mnie Wrocław, który absolutnie kocham. Polecam każdemu chociaż raz zgubić się we Wrocławiu” – zachęca Filip Lato.

..........................................................................................................................................................................................................................

F I L I P   L A T O

Filip Lato to jedna z najbardziej obiecujących wschodzących gwiazd na polskiej scenie muzycznej. Zaczynał od udziału w programie „The Voice of Poland”, gdzie doszedł do etapu odcinków na żywo. Niedługo później z zespołem Sound’n’Grace nagrał utwór „100”, który przyniósł mu większą rozpoznawalność.

Wiosną tego roku Lato wygrał dziewiątą edycję popularnego show „Twoja twarz brzmi znajomo”. W programie zachwycił jurorów wcielając się w postaci takie jak Michał Wiśniewski, James Blunt, Robert Plant czy Czesław Niemen. Jego wykonanie utworu „Sen o Warszawie” szybko stało się jednym z najpopularniejszych występów z programu „Twoja twarz brzmi znajomo” na YouTube. Obecnie ma blisko 2 miliony wyświetleń.

W październiku ukazał się jego debiutancki album „Halo Ziemia”. Na płycie znalazły się m. in. tytułowy singiel „Halo Ziemia” oraz przebój „Krawiec”, a także piosenka „Zanim nas policzysz” nagrana w duecie z wokalistką Julą.

Zobacz także