fot. AKPA/Engelbrecht
Kim jest Dominika Gwit?
30-letnia obecnie Dominika Gwit to polska aktorka pochodząca z Gdyni. Jest absolwentką szkoły aktorskiej Lart Studio w Krakowie, Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie oraz Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Jej kariera aktorska nabrała tempa, gdy w 2009 roku wystąpiła w głośnym filmie „Galerianki”. Później występowała również m. in. w serialach „Przepis na życie” i „Singielka”, które przyniosły jej jeszcze większą popularność. Na początku kariery pracowała również jako dziennikarka Polskiej Agencji Prasowej, później była też związana z jedną z agencji PR, pełniąc funkcję specjalisty ds. public relations.
Jako aktorka teatralna Gwit występowała m.in. w roli bankierki w spektaklu „Mały Książę” oraz w głównej roli w musicalu „Szach i Papuga” na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni. Obecnie częściej możemy oglądać ją właśnie w teatrze niż w telewizji. Aktualnie aktorka występuje w spektaklach „Szalone nożyczki” i „Chcesz się bawić? Zadzwoń!”.
Odchudzanie i efekt jojo
Gwit za sprawą swojego wyglądu zaczynała jako aktorka charakterystyczna, jednak w 2014 roku postanowiła zmienić swoje życie. Przeszła na dietę i zaczęła odchudzanie z Konradem Gacą. W kilka miesięcy zrzuciła około 50 kilogramów. Jej metamorfoza zrobiła wówczas ogromne wrażenie, a sama Gwit niedługo później dostała swój cykl dotyczący odchudzania w „Dzień dobry TVN”. W 2016 roku wydała natomiast książkę „Moja droga do nowego życia”, w której opowiedziała o swoich problemach z wagą. Jednak już podczas premiery aktorkę zaczął dopadać efekt jojo.
Kiedy w 2017 roku Dominika Gwit brała udział w „Tańcu z gwiazdami”, jej waga wróciła już do stanu sprzed odchudzania. W połowie tego roku wzięła natomiast ślub z Wojciechem Dunaszewskim, montażystą TVN.
fot. AKPA/Baranowski Michał
Kontrowersje
Wokół wagi Dominiki Gwit narosło sporo kontrowersji. Aktorka w ostatnim czasie bardzo często sama o niej opowiada, zapewniając, że czuje się świetnie ze swoim wyglądem, że jest zdrowa i szczęśliwa. Dlatego też wiele osób wytyka jej hipokryzję, bo gdy schudła 50 kilogramów – twierdziła to samo. Obecnie jednak twierdzi, że w trakcie diety przeżywała horror.
„Ja straciłam dwa lata życia – codziennie stając na wadze, codziennie mierząc się. Wpadałam w paranoję – potrafiłam godzinami nic nie jeść i patrzeć tylko na zegarek, kiedy mogę otworzyć pudełko z brokułami” – mówiła w niedawnym wywiadzie z WP. W tej samej rozmowie zapewniła, że jest okazem zdrowia, a jej wyniki badań są idealne. Niedawno jednak postanowiła podjąć leczenie, ponieważ teraz ma już świadomość, że jest chora. Lekarze zdiagnozowali u niej właśnie insulinooporność i problemy z tarczycą. „Nie chce być szczupła, ja chcę być zdrowa” – zapewnia aktorka.
fot. AKPA