Piotr Żyła i Justyna Żyła mają za sobą pierwszą rozprawę rozwodową. "Jeden z gorszych dni w życiu"

Plotki o wniesionym przez Piotra Żyłę pozwie rozwodowym krążyły już od pewnego czasu. Sama Justyna Żyła twierdziła, że o zamiarach męża wie jedynie od osób trzecich, samej niczego nie potwierdzając. Okazuje się, że podczas gdy Justyna zabiegała o zainteresowanie mediów, w których próbuje zaistnieć, Żyła przygotowywał się do zakończenia małżeństwa. Wczoraj sprawa w końcu ruszyła – Żyłowie mają za sobą pierwszą rozprawę.

To najwyraźniej koniec małżeństwa Piotra i Justyny Żyłów. Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa, która jest zapowiedzią rychłego rozstania pary. Wygląda więc na to, że Justyna kokietowała wszystkich, mówiąc cały czas, że o żadnym rozwodzie nic nie wie, pomijając plotki niesione przez osoby trzecie.

Pierwsze starcie

Po publicznym wyciąganiu brudów przez Justynę Żyłę, przyszedł czas na oficjalne spotkanie w sądzie. Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa Justyny i Piotra Żyłów. Jednak to nie ostatnia konfrontacja byłych kochanków. Małżonków czeka jeszcze niejedna rozprawa. Jak powiedziała w rozmowie z Onetem managerka Justyny Żyły, wynika to z zawiłości sprawy.

Możliwe, że finał zakończenia małżeństwa przez Żyłów wcale nie jest bliski, bowiem sąd będzie musiał uznać winnego rozpadowi związku. O to zapewne walczyć będzie Justyna. Kolejną sporną kwestią będzie podział majątku i domu, który zbudował Piotr na działce należącej do Justyny. Nie można też zapomnieć o dzieciach…

Wymowny wpis

Fakt rozprawy sądowej nie mógł się nie obyć bez odpowiedniego wpisu ze strony kobiety. Żona skoczka na swoim InstaStory umieściła zdjęcie w eleganckim stroju, przy którym napisała, że ten dzień jest "jednym z gorszych w życiu". Oprócz tego można było zobaczyć symbol złamanego serca i hashtag brzmiący: "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Nie było więc wątpliwości, że chodzi o rozwód.

Rozstanie Żyłów w mediach

Pod koniec lutego Justyna Żyła zdecydowała podzielić się na Instagramie szczerym i dosadnym wpisem, który dał obraz temu, jak wygląda małżeństwo z Piotrem. "Tak, to prawda, ten Wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie dzieci, bo tak, bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie, kiedy wyrzuciłam go z domu, jak mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę), nie mam zamiaru już kłamać – napisała wówczas, wywołując niemałą burzę w polskich mediach. Nikt bowiem nie spodziewał się, że spokojny związek skoczka skrywa takie sekrety.

Piotr Żyła nie pozostawił zarzutów bez własnych tłumaczeń, które prędko zostały zbyte przez Justynę. Napisał on wówczas: "Moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu: nie są prawdziwe informacje, że inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu, który zbudowałem dla rodziny. Zostałem zmuszony do wyprowadzki, starałem się dojść do porozumienia z żoną, zadbać o dzieci i koncentrować się na treningach. Nie zamierzam już komentować zachowania i wpisów Justyny przez media, bo to był dla mnie trudny czas, który już mam za sobą i proszę o uszanowanie mojej decyzji oraz życia prywatnego i rodzinnego, a w szczególności dzieci, których dobro jest i było dla mnie zawsze priorytetem".

Nakręcana spirala

By sytuacja stała się jeszcze bardziej rozdmuchana, swoje pięć groszy wtrąciła też matka skoczka oraz Adam Małysz, jedynie wzbudzając kolejne sensacje. Justyna Żyła postanowiła skorzystać ze swoich pięciu minut i rozebrała się dla "Playboya", wywołując niesmak nie tylko w fanach skoczka, ale nawet innych celebrytów. Kobieta też co jakiś czas dzieliła się swoimi przemyśleniami na temat męża. Na Dzień Matki zrobiła przytyk Żyle, publikując na Instagramie kąśliwy wpis, w którym napisała, że to "najgorszy i najlepszy dzień w jej życiu". Zacytowała wówczas także Marylin Monroe, zwracając się do męża: "Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. A jeśli nie potrafisz mnie znieść, kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza". Zaś w Dzień Ojca kobieta podzieliła się filmikiem uszczypliwie podpisanym "Pakowanko". Widać na nim stojących tyłem do kamery wysportowanego mężczyznę i starszą kobietę. Film nie pozostawiał wątpliwości, że są to Piotr Żyła i jego mama. Na nagraniu oboje ściągają z regałów liczne trofea i medale, pakując je do kartonów. Nie sposób było nie zauważyć, że wyprowadzce towarzyszy bardzo napięta atmosfera.

Na początku lipca media obiegła wieść, że Piotr Żyła zdecydował działać w związku z szalejącą w mediach społecznościowych żoną. Skoczek miał za pośrednictwem prawników wystosować do Justyny pismo, w którym zabronił jej wypowiadać się publicznie na jego temat. A przynajmniej tak wynikało z rewelacji, jakimi podzieliła z "Twoim Imperium". Kobieta miała wyznać, że "nie powinna się wypowiadać w mediach na temat męża, ponieważ od jego prawników dostała pismo, w którym jej tego zabrania".

Na tym jednak nie był koniec. Gdy Piotr Żyła postanowił wystąpić w programie "Uwaga TVN", Justyna zdecydowała po raz kolejny zaatakować. Tym razem próbowała zbojkotować jego udział w programie, wytaczając cięższe niż dotychczas działa. W swoim We swoim wpisie oskarżyła go o haniebne poczynania, które można zaliczyć do aktów przemocy domowej. Skoczek miał swojej żonie pluć w twarz, grozić pobiciem, zastraszać, a nawet szantażować. Według relacji Justyny Żyła ma traktować dzieci "jak zabawki" i być dla nich ojcem w wyznaczone dni. To naprawdę mocne zarzuty, które niezależnie od tego, czy są prawdziwe, mogą się mocno odbić na którymś z małżonków.

Obrona skoczka

By ratować swoją reputację, Piotr Żyła postanowił pojawić się w "Uwadze TVN". Podczas programu zaprzeczył całkowicie słowom żony, przedstawiając swoją wersję wydarzeń. Ta zacznie różniła się od tego, czym od dłuższego czasu karmiła media Justyna Żyła.

"Przede wszystkim nie wiem, skąd wzięła się informacja o kochance. To Justyna poinformowała mnie, że ma innego partnera. Teraz tak naprawdę chce wrócić do mnie, ale ja już nie chcę. Trzeba zaakceptować pewne decyzje. Wtedy należy nauczyć się żyć od nowa. (…) Podjęliśmy z Justyną próbę terapii małżeńskiej, ale wszystko szło w złym kierunku (…). Z Justyną od dłuższego czasu kłóciliśmy się o wszystko. Jak wracałem ze zgrupowań czy z zawodów, to każdą wolną chwilę w domu spędzaliśmy na kłótni. Justyna kilka razy mnie spakowała i w końcu sam zabrałem swoje rzeczy i poszedłem w swoją stronę".

Próba wybicia

Słowa skoczka musiały spotkać się z kontrą. Kobieta prędko udała się do "Twojego Imperium", by zaprzeczyć słowom męża. Mimo że Justyna zdążyła przez cały ten czas przypiąć Piotrowi łatkę tyrana i zdrajcy, to wykorzystała jego nazwisko do stworzenia nazwy jej kulinarnego kanału na YouTube – "UwaŻyła". Ostatnio stwierdziła nawet, że po "zamknięciu pewnych prywatnych spraw" zamierza otworzyć pensjonat. O rozwodzie dotychczas mówiła, że nic jej na ten temat nie wiadomo.

Zobacz także