Death Diving: Mistrzostwa Świata w tym, jak nie skakać do basenu! [WIDEO]

Na Mistrzostwach Świata w Dodsing - zwariowanych zawodach organizowanych każdego lata od 2008 roku - skoczek, któremu uda się zrobić największe wrażenie na sędziach i zrobi najbardziej spektakularną "bombę" do wody zostaje zwycięzcą. Jury przyznaje, że w tym roku poprzeczka była wysoko postawiona.

Zobaczcie 8 finałowych skoków z tegorocznych zawodów, gdzie każdy oceniany jest pod kątem rozbryzgu tudzież techniki, która ma jak najbardziej odbiegać od doskonałości. W tym roku w zawodach wzięło udział ponad 130 skoczków. Walka o tytuł Mistrza Świata była na wysokim poziomie. 

Oryginalność, niekonwencjonalne podejście do sportu i braku strachu

By wziąć udział w tym norweskim konkursie (Dødsing) potrzeba sporo dobrego humoru, oryginalności, niekonwencjonalnego podejścia do sportu i braku strachu przed pływaniem… oraz lataniem. 

Dødsing, nazywany również "Death Diving", to norweski sport ekstremalny dla śmiałków, których zadaniem jest skok z 10-metrowej platformy do wody, lot z kończynami rozłożonymi w układzie litery X, utrzymanie tej pozycji w locie jak najdłużej i zwinięcie się w bezpieczny „kłębek” tuż przed uderzeniem w taflę wody, by zabawa nie skończyła się wypadkiem.

Zabawa nie dla wszystkich

Uważa się, że ten nietypowy sport został zapoczątkowany w latach sześćdziesiątych XX wieku, w słynnym kompleksie basenów Frognerbadet w Oslo. Początkowo była to zabawa nastolatków próbujących popisać się przed swoimi przyjaciółmi. W pierwszych mistrzostwach w dødsing wzięło udział zaledwie sześciu nurków i kilkunastu widzów, ale po założeniu Det internasjonale dødseforbundet (The International Dødsing Association) w 2011 roku, jego popularność znacznie wzrosła. Aktualnie Mistrzostwa Świata w Dødsing odbywające się w Frognerbadet to wielkie wydarzenie, w którym bierze udział blisko 100 nurków i tysiące widzów.

Zobacz także