Niepokojące zdjęcie Anny Lewandowskiej. "Grafik za bardzo popłynął"?

Anna Lewandowska pochwaliła się okładką swojego nowego kalendarza motywacyjnego na 2019 rok. Zdjęcie, które znalazło się na jego pierwszej stronie, mocno zaniepokoiło internautów. Grafik rzeczywiście przesadził?

Od kilku lat – poza Ewą Chodakowską – Anna Lewandowska nie ma w Polsce konkurencji wśród ekspertek od szeroko pojętego fitnessu. Żona kapitana polskiej reprezentacji w piłce nożnej w kilka lat osiągnęła oszałamiającą popularność, nie dziwi więc fakt, że stara się jak najwięcej wyciągnąć ze swoich pięciu minut sławy. Liczne kontrakty reklamowe, własny sklep ze zdrową żywnością z suszonymi ziemniakami za 266 złotych za kilogram w ofercie, niedawno otwarte w Warszawie centrum fitnessowe, nowo otwarta strona o macierzyństwie i autorska aplikacja na telefon… Lewandowska bez wątpienia wie, jak przekuć swoją popularność w kapitał.

Kolejny projekt Anny Lewandowskiej

Lewandowska właśnie przedstawiła swój nowy produkt, który – wydawałoby się – nie powinien wzbudzić większych kontrowersji. Żona napastnika Bayernu Monachium po raz kolejny zdecydowała się wypuścić swój kalendarz motywacyjny Healty Year by Ann. Lewandowska pochwaliła się w mediach społecznościowych jego okładką, jednocześnie nie ukrywając radości, że ubiegłoroczne wydanie tak przypadło jej fankom do gustu. „Cieszę się, że ten ostatni skradł wasze serca! Jak to ja, nie zatrzymuję się… No to ruszam z kolejnym!” – poinformowała podekscytowana. Trenerka, która z różnych powodów często spotyka się w sieci z krytyką, najpewniej nie spodziewała się jednak, że i wokół jej kalendarza narośnie sporo kontrowersji…

Photoshop czy światło?

Duże poruszenie wśród internautów wywołało okładkowe zdjęcie motywacyjnego kalendarza Lewandowskiej na 2019 rok. Nie jest tajemnicą, że wszelkie oficjalne zdjęcia celebrytów są poprawiane przez grafików komputerowych, jednak – zdaniem fanów ekspertki od fitnessu – w tym przypadku ci mocno przesadzili z poprawkami. Według wielu komentujących Lewandowska nie przypomina na zdjęciu samej siebie. „Każde zdjęcie jest obrobione, to wiadome, nikt nie ma o to pretensji, ale tutaj trochę grafik przekombinował” – pisze jedna z fanek.

„Grafik za bardzo popłynął (…). Naprawdę i bez złośliwości – wygląda pani tutaj jakoś inaczej, aż trudno poznać. I mówię to obiektywnie. Może po prostu warto zastanowić się nad zmianą grafika, bo w tak dużym i nieodwracalnym projekcie, jakim jest kalendarz, takie manipulacje psują pani dobry PR” – radzi kolejna osoba.

Lewandowska komentuje

Co na to sama Lewandowska? Jej komentarz wielu wprawił w konsternację, bowiem trenerka zaprzecza, jakoby zdjęcie było w jakikolwiek sposób poprawiane. „Nic nie jest przerobione! A cóż tutaj jest udoskonalonego? Jest make up, włosy. Tyle. Światło naturalne, zdjęcie wykonane przez szybę w restauracji. Pozdrawiam” – napisała uprzejmie „Lewa”.

„Najważniejsze, że pani się podoba, pani Aniu. Mnie nic do tego, chociaż moim skromnym zdaniem uważam, że ktoś ze współpracujących przy tym projekcie zupełnie niechcący odjął pani urody” – stwierdziła w jednym z kolejnych komentarzy fanka Lewandowskiej.

Zobacz także