Na przekór chorobie
Córeczka Allison i Andrew – Rosie – urodziła się z zespołem Downa i wadą serca. To całkowicie wywróciło spokojne dotąd życie małżonków, którzy mieszkali w Chinach. Postanowili jednak powrócić do Stanów, by tam całkowicie poświęcić się opiece nad chorym dzieckiem. Rosie cierpiała też na napady padaczkowe i kraniosynostozę (deformację czaszki), przez co pierwszy rok życia spędziła w szpitalu. Rodzice jednak nie załamali się i postanowili zrobić wszystko, by ich córeczka miała szczęśliwe dzieciństwo: „"Najważniejszą rzeczą było to, że widzieliśmy, jak nasza córka pokonała tyle przeszkód i tyle wielkich niebezpieczeństw, że coś takiego jak zespół Downa - ten dodatkowy chromosom - przestało być dla nas przerażające" - powiedziała Allison w rozmowie z metro.co.uk.
Dodatkowe szczęście
Rodzice Rosie nie tylko nie załamali się chorobą córki, ale postanowili też adoptować innego malucha z zespołem Downa: "Zawsze wiedzieliśmy, że chcemy zaadoptować dziecko, więc gdy nadszedł czas, aby poważnie się nad tym zastanowić, stwierdziliśmy, że nie ma sensu, abyśmy wykluczać dzieci z powody chromosomów - zwłaszcza, że istnieje tak duża potrzeba adopcji dzieci o specjalnych potrzebach." – wyznała matka Rosie. Starszym bratem dziewczynki został 4-letni Beau. Trafił on do pary po tym, jak okazało się, że jego biologiczni rodzice nie są w stanie zapewnić mu odpowiednich warunków i opieki. Allison i Andrew postanowili pomóc chłopczykowi i od tej pory tworzą dla Rosie i Beau szczęśliwy i pełen miłości dom. Rodzicom i ich pociechom życzymy wszystkiego dobrego!