Kamil Grosicki ma kłopoty. Czy takie słowa przystoją reprezentantowi PolskI?

"Myślisz, że fajnie się biega za piłką przez 90 minut?" - zapytał na Twitterze piłkarz reprezentacji Polski. Te słowa przysporzyły mu wielu krytycznych komentarzy. Przez swoją wypowiedź Kamil Grosicki znalazł się w sporych opałach. Będzie musiał ponieść konsekwencje nieprzemyślanej wypowiedzi.

Burzliwa wymiana zdań

 „Na MŚ popełniono błędy. Czy Błaszczykowski i Grosicki grali w klubach, czy nie, mieli miejsce” – powiedział Zbigniew Boniek, którego wypowiedź zacytowano na profilu sport.pl na Twitterze. Ostry komentarz prezesa PZPN bezpośrednio pod adresem dwóch polskich piłkarzy spotkał się z natychmiastową reakcją jednego z nich. Kamil Grosicki wdał się na Twitterze w burzliwą dyskusję, co przysporzyło mu problemów. W efekcie piłkarz będzie musiał pogodzić się z konsekwencjami, jakiego teraz czekają.

„Zasłużyliśmy, żeby to miejsce mieć… Ja w klubie mało grałem przed MŚ?” – napisał w odpowiedzi na słowa prezesa Bońka piłkarz Hull City. „Tak samo gadanie, że źle byliśmy przygotowani motorycznie przez trenera Rzepkę i złą bazę Iwan wybrał na MŚ, to śmiech na sali… Kto tak gada niech zejdzie na ziemię, bo to wstyd, żeby tu szukać problemów” – stwierdził Grosicki. Jednak to słowa, które padły później, stały się powodem kłopotów piłkarza i przysporzyły mu fali krytyki.

„Myślisz, że fajnie się biega za piłką przez 90 minut?”

Kiedy jeden z kibiców zapytał Grosickiego, dlaczego w przegranym 0:3 meczu z Kolumbią na mundialu piłkarze „biegali tylko przez 20 minut”, piłkarz napisał bezpośrednio:

„Myślisz, że fajnie się biega za piłką przez 90 minut?”. Obok tej wypowiedzi internauci nie przeszli obojętnie, zalewając Grosickiego wieloma negatywnymi komentarzami. „Zmień zawód”, „Proponuję snookera, tam mało się biega”, „Może warcaby?” – zaczęli kpić kibice.

Zakaz dla Kamila Grosickiego

Zalany przez krytykę piłkarz postanowił sprostować swoją wypowiedź. „Chodzi mi o to, że ciężko się biega przez 90 minut za piłką bez jej utrzymywania. Ale jak niektóre mózgi twitterowe nie rozumieją mojego tweeta, to…” – stwierdził piłkarz Hull City, emotikonami wyrażając swoje zdziwienie. I chociaż reprezentant Polski próbował odwołać słowa mogące sugerować, że bieganie za piłką przez 90 minut wcale nie jest takie fajne, nie ominęły go konsekwencje. Jak poinformował, otrzymał medialny zakaz. „Kochani, mam zakaz już pisania z wami, ale obiecuję, że wrócę tu do was” – przekazał zmuszony zamilknąć na Twitterze piłkarz.

Zobacz także