Daddy Yankee okradziony? Twórca hitu "Despacito" stracił biżuterię wartą ponad 2 miliony dolarów!

Znany z hitu Despacito raper miał zostać okradziony podczas trasy koncertowej po Europie. Do zdarzenia doszło podobno w jednym z hoteli w Walencji w Hiszpanii. Jak podają lokalne media, Daddy Yankee miał stracić biżuterię wartą ponad 2 miliony dolarów

Daddy Yankee ofiarą kradziedży?

Portal Foxnews poinformował dziś, że Ramón Luis Ayala Rodríguez, znany pod pseudonimem Daddy Yankee  padł ofiarą kradzieży podczas swojego pobytu w Hiszpanii. Do zdarzenia miało dojść w jednym z hoteli w Valencji, gdzie raper grał jeden z koncertów, w ramach swojej trasy koncertowej w Europie. Informację potwierdziło też na twitterze biuro prasowe artysty.


„Biuro prasowe @daddy_yankee potwierdza, że artysta padł ofiarą kradzieży podczas pobytu w hotelu w Walencji w Hiszpanii. Sprawą zajęli się już prawnicy. Z uwagi na dobro śledztwa na razie nie będziemy ujawniać żadnych dodatkowych informacji.” – czytamy w oficjalnym tweecie.

Mężczyzna podający się za rapera

Lokalne media informują, że biuterię z hotelowego sejfu miał zabrać mężczyzna podający się za Daddy’iego Yankee’iego, pod nieobecność rapera. Podobno zadzwonił on do personelu hotelowego z prośbą o otwarcie sejfu.

Prawdziwy Ramón Luis Ayala Rodríguez miał zorientować się ze kosztowności zniknęły z sejfu  we wtorek w nocy. O kradzieży poinformował od razu władze – informuje portal BBC.

Dwie kradzieże w tym samym hotelu?

Policja w Valencji także potwierdza, że prowadzi w śledztwo w sprawie zniknięcia z  hotelowego sejfu biżuterii oraz dużej ilości gotówki. Podobno do kradzieży miało dojść w dwóch różnych pokojach. Funkcjonariusze nie podają jednak, kto dokładnie miał paść ofiarą złodziei.

Daddy Yankee nie zamierza też przerywać trasy koncertowej. Jego przedstawicie zapewniają, że wszystkie zaplanowane koncerty w Europie odbędą się według planu.

Zobacz także