Widzowie i jurorzy amerykańskiego „Mam Talent” na początku wątpili w umiejętności wokalne Oscara. Pam opowiedziała we wstępie, że przyszła do program ze swoim psem, bo to on ma nietypowy talent. Wszystko zaczęło się półtora roku temu. Kobieta grała na pianinie w domu i w pewnym momencie Oscar zaczął śpiewać, „Potrafi nawet zrobić vibrato i zachowuje tonację” – twierdziła.
Jeden z jurorów nie do końca wierzył w zapewnienia o talencie psiaka i próbował dopytać o szczegóły tych występów: czy śpiewa w tonacji, z tekstem? Gdy zauważył, że po prostu trzeba to sprawdzić, uprzedził: "Nie chcę oczekiwać zbyt wiele, robię ten program od wielu lat, ale myślę, że gdy znajdziemy śpiewającego psa, to osiągniemy już wszystko".
Oscar wykonał wokalizę do Kanonu D-dur Johanna Pachelbela. Trzeba przyznać, że psiak naprawdę ma talent!