Fot. Pixabay
W niedzielę w Meksyku odbywają się wyboru. Tuż przed zakończeniem kampanii wyborczej opublikowano raport, z którego wynika, że w ostatnich miesiącach zabito 132 osoby bezpośrednio związane z kampanią, w tym 48 osób to kandydaci na urzędy - pozostali to członkowie partii politycznych i działacze.
Morderstwa polityków dokonano w 22 stanach spośród 31 znajdujących się w Meksyku. Najbardziej szokującą śmierć poniósł Fernando Puron, który został zastrzelony tuż po debacie przedwyborczej, robiąc sobie selfie z uczestnikami spotkania.
Faworytek niedzielnych wyborów w Meksyku jest kandydat lewicy, Andres Manuel Lopez Obrador. Mężczyzna w kampanii wyborczej skupiał się przede wszystkim na walce z korupcją i zakończeniu wieloletniej wojny z kartelami narkotykowymi. Obecny prezydent Meksyku, Enrique Pena Nieto, nie może ubiegać się o reelekcję - zgodnie z konstytucją.
„Wstawaj, szkoda lata” od poniedziałku do piątku od 5.30 do 9.30,
a w weekendy od 6.00 do 9.30!