Co za wieści! Tego z pewnością nie spodziewali się fani "M jak miłość"! W natłoku tragicznych wydarzeń, jakie czekają nas w odcinkach po przerwie wakacyjnej, wydawałoby się, że zabraknie miejsca na szczęśliwe momenty. Okazuje się, że twórcy nie chcą zalać widzów samymi negatywnymi emocjami i postanowili wpleść wątek z pozytywnym finałem. Ma nim być… ślub!
Ślub w "M jak miłość"
To, że w serialu czeka nas kolejny ślub, sugeruje zdjęcie, które pojawiło się na Instagramie produkcji. Na opublikowanej fotografii widać proboszcza parafii w Grabinie, w którego wciela się Maciej Damięcki oraz… Wojtusia. Chłopiec odświętnie ubrany w białą koszulę i czarną marynarkę objęty jest ramieniem księdza. Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje na to, że może chodzić o ceremonię zawarcia małżeństwa. Jednak gdy spojrzymy na stułę, wszystko robi się jasne! Wyszyte są na niej nie tylko dwie obrączki na tle krzyża, ale również słowa przysięgi małżeńskiej! "Ślubuję ci" – można przeczytać z haftu.
Teraz nie będzie brakować spekulacji na tego, kogo połączy węzeł małżeński. Najwięcej fanów serialu obstawia, że przed ślubnym kobiercem staną Marcin z Izą. Padły też głosy, że może chodzić o Joasię i nowego sąsiada wdówki, Michała. W końcu wtedy Wojtuś na pewno byłby gościem takiej ceremonii. Niektórzy stawiają, że ślub zostanie udzielony Uli. W końcu dziewczyna nagle zakochała się w bracie Andrzejka i zdecydowała z nim uciec. Nie byłoby więc dziwnym, gdyby teraz para prędko się pobrała. Tego jednak prędko się nie dowiemy, bowiem sami twórcy póki co nie chcą zdradzać więcej szczegółów.