Maciej Dowbor "I wtedy zgasło światło": Dziennikarz o swoim wypadku na zawodach

Kilka dni temu dziennikarz przeżył chwile grozy podczas triatlonu, w którym brał udział. Dowbor na mecie zemdlał, a jego reanimacja potrwała kilka minut. Sam dziennikarz postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na Instagramie i przyznał, że zachował się nieodpowiedzialnie biorąc udział w zawodach.  

W zeszłym tygodniu w Warszawie odbył się Enea Ironman 5150, który jest jednym z ważniejszych triatlonowych zawodów w Polsce. Wśród zawodników był Maciej Dowbor, dla którego były to już kolejny występ na tego typu wydarzeniu. Niestety, tym razem nie skończyło się to za dobrze. Jak pisze na swoim Instagramie, start w zawodach był dużym błędem, który odbił się na jego zdrowiu. Z powodów zawodowych dzień przed startem Dowbor nie mógł wypocząć i pół dnia spędził w samochodzie na pełnym słońcu podróżując po Polsce.

Dziennikarz cudem dotarł na metę wyścigów, gdzie zemdlał, a jego reanimacja trwała 5 minut. Wszystkiemu przyglądała się żona aktora, która musiała przeżyć chwile grozy. Dowbor przyznał, że zdrowie jest ważniejsze niż wygrana. A my życzymy powrotu do formy!

Zobacz także