Turysta „Pavel” spędzał urlop we włoskim kurorcie Breuil-Cervinia. Po jednym z bardziej nakrapianych wieczorów jego powrót do pokoju hotelowego z pewnością przejdzie do historii. Wracając nocą, pomylił trasy i zamiast dojść ścieżką do swojego hotelu – szedł szlakiem w górę i przez przypadek zdobył jej szczyt. Między 2 a 3 w nocy dostrzegł niedaleko budynek i pomyślał, że właśnie tam odpocznie. Okazało się, że była to restauracja Igloo na wysokości 2400 m n.p.m., do którego „Pavel” zdołał się włamać, mając przy sobie jedynie klucz do pokoju hotelowego. Rano obudzili go pracownicy i odesłali go do właściwego hotelu - odwołując akcję poszukiwawczą, którą jeszcze w nocy rozpoczęli znajomi turysty.