Samolot linii Norwegian, który miał lecieć z Oslo do Monachium, nie zdążył nawet wylecieć poza granicę ze Szwecją, a już musiał zawrócić. Po niespełna 30 minutach. Okazało się, że w samolocie była zepsuta toaleta. Co ciekawe, na pokładzie było 186 pasażerów, w tym... 70 hydraulików w delegacji służbowej. Oczywiście, ta historia stała się obiektem żartów w norweskich mediach - nic dziwnego, tylu specjalistów na pokładzie, a samolot i tak musiał zawrócić na lotnisko, gdzie inni hydraulicy zajęli się naprawą usterki.
Tomasz Olbratowski, Przemysław Skowron i Mariusz Kałamaga w programie "Wstawaj szkoda dnia" - od poniedziałku do piątku od godziny 5.30!