Około 20 tysięcy osób nie dostało się na sobotni wieczorny pokaz na weneckim kanale w dzielnicy Cannaregio, zorganizowany na tydzień przed oficjalną inauguracją karnawału. Wszystkie wąskie uliczki, brzegi i mostki w tej części miasta były tak zatłoczone, że ruch ściśniętych na nich ludzi regulowała policja i straż miejska. W chaosie, jaki powstał, funkcjonariusze legitymowali mieszkańców, którzy chcieli dostać się do swoich domów. Aby móc przejść przez bramki, musieli udokumentować swój adres. Lokalne media podały, że władze rozważają możliwość wyznaczenia limitu osób wpuszczanych na najważniejsze place i wszędzie tam, gdzie odbywać się będą karnawałowe spektakle, pokazy, parady i koncerty.
Jacek Tomkowicz i Robert Karpowicz w programie RMF FM "Lepsza połowa dnia" -
od poniedziałku do piątku od godziny 14.00!