"Botoks" okłamuje widzów? Reklamuje się nieprawdziwymi danymi o zgonach podczas operacji

Kolejna cegiełka podważająca film Patryka Vegi ujrzała właśnie światło dzienne. Okazuje się, że "Botoks" już w reklamach okłamuje widzów na temat danych o zgonach podczas operacji. Czy tym samym "Botoks" rzeczywiście opowiada o ciemnej stronie polskiej służby zdrowia?

Komisja Etyka Reklamy otrzymała trzy skargi związane z reklamami "Botoksu" (dystrybuowanego przez Kino Świat). Każda z nich zawierała takie same zarzuty, z których wynika, że do reklamy filmu zostały wykorzystane nieprawdziwe dane na temat ilości zgonów podczas operacji. W reklamach "Botoksu" możemy bowiem dowiedzieć się, że w zeszłym roku w Polsce 17 proc. pacjentów nie przeżyło operacji.

"Podana w reklamie informacja jest fałszywa. W rzeczywistości śmiertelność pooperacyjna w polskich szpitalach wynosi mniej niż 1 proc. Błąd zapewne pochodzi z artykułu z 2012 roku, którego wyniki zostały później podważone. Interweniowało w tej sprawie Ministerstwo Zdrowia" – napisano w skardze. Autor skargi uważa, że informacja podana w reklamie wprowadza odbiorców w błąd i może nieść za sobą realne konsekwencje: "Pacjenci przekonani, że co szósta operacja kończy się zgonem mogą podejmować decyzje niebezpieczne dla zdrowia i życia własnego lub swoich dzieci: unikać niezbędnych zabiegów i operacji lub szukać pomocy u znachorów".

Wczoraj Komisja Etyki Reklamy również oświadczyła, że zarówno plakaty, jak i zwiastuny "Botoksu" naruszają Kodeks Etyki Reklamy. Złamane zostały aż cztery punkty: są nieodpowiedzialne społecznie i przekroczyły granicę dobrych dobrych obyczajów, poddając w wątpliwość sens leczenia; naruszyły społeczne zaufanie do do prawidłowo realizowanych działań podejmowanych w zakresie ochrony zdrowia i wykorzystywały brak wiedzy jej odbiorców; motywowały do zakupu biletów kinowych poprzez wywoływanie lęku bez uzasadnionej konieczności, a także używały danych lub cytatów z artykułów naukowych bez podania źródła i wprowadzając odbiorców w błąd.

Informacja o 15 procentach zmarłych pacjentów w trakcie zmarłych pacjentów pochodzi prawdopodobnie z błędnego artykułu naukowego z 2012 roku. Według odpowiednich statystyk do takich wypadków dochodzi na poziomie poniżej 1 proc. Przedstawiciele firmy Kino Świat jeszcze nie odnieśli się zarzutów.

Zobacz także