"Chciałabym podbić świat wizerunkiem żywej lalki Barbie, być króliczkiem "Playboya", widnieć na okładkach magazynów na całym świecie – i to nie nie tylko "Playboya", ale i innych erotyków. Byłoby zbrodnią nie pokazywać światu tego, co żywa lalka ma do zaoferowania. Poza tym dziewczyny muszą mieć przykład idealnego ciała i twarzy. U mężczyzn chcę wzbudzać zachwyt" – powiedziała Pomponikowi pół roku temu Anella. A przy ostatnim zdjęciu, które opublikowała na Instagramie oznaczyła profile Playboyów: amerykańskiego i czeskiego. Czyżby oznaczało to współpracę?
Nawiązania do profili nie uszły uwadze jednej z internautek. Prędko zapytała w komentarzu Anellę: "Oznaczony Playboy, cóż za delikatna sugestia. Chyba nie sądzisz, że Cię zaprosza?"
Polska lalka Barbie nie omieszkała odpowiedzieć: "Delikatna sugestia, że sesja już się odbyła".
Czyżby czekała nas sesja zdjęciowa dla czeskiego wydania Playboya?