Zgodnie z kodeksem karnym za bezprawną działalność detektywistyczną grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, a za bezprawne pozbawienie wolności aż pięć lat więzienia.
Detektywa sądzono za sześć przestępstw dotyczących bezprawnej działalności detektywistycznej, bezprawną akcję pozbawienia wolności oraz stosowanie groźby bezprawnej lub przemocy mającej na celu zmuszenie innej osoby do określonego działania.
Pozostałe zarzuty zostały oddalone, a dotyczyły akcji Rutkowskiego z 2005 roku w Książenicach na Śląsku. Wtedy jego pracownicy weszli do szkoły, w której uczył się syn klientki detektywa i – na jej życzenie – wyprowadzili z zajęć dziecko, nad którym matka miała opiekę prawną. Akcja wywołała w szkole panikę. Rutkowskiego nie było wtedy na miejscu, twierdził też, że nie kierował całym przedsięwzięciem. Detektyw jednak bronił swoich pracowników utrzymując, że pomagali w wykonaniu postanowień sądu.
Oskarżenia wobec Krzysztofa Rutkowskiego w związku z tą akcją zostały oddalone.