Cezary Pazura: "od ponad 10 lat nie zagrałem znaczącej roli w żadnym porządnym filmie"

Znamy go jako Kilera, Czarka z "13. posterunku", Nikosia Dyzmę, Freda czy Adama Miauczyńskiego. Cezary Pazura, który ma już na karku 55 lat, przyznał ostatnio, że już od dekady nie mógł się cieszyć znaczącą rolą w dobrej produkcji.

Cezary Pazura od pewnego czasu opowiada o swojej przeszłości, kulisach powstawania filmów czy studiach aktorskich. Odpowiada fanom na dręczące ich pytania na swoim kanale na YouTube. Jednak to na łamach "Twojego Stylu" wyznał, że minęło 10 lat od momentu, w którym zagrał pierwszoplanową rolę w dobrym filmie.

"Ja od ponad 10 lat nie zagrałem znaczącej roli w żadnym porządnym filmie" – powiedział "Twojemu Stylowi". – "A tu wszystko swędzi, żeby grać. Patrzę na Johnny'ego Deppa czy Brada Pitta – moi rówieśnicy. I grają! Myślę: kurde, w najlepszym okresie życia nie mam roboty? Staram się jednak mieć dystans." – stwierdził.

Pazura wyznał na swoim kanale, że wiele z propozycji, które otrzymuje, są dla niego zbyt nieciekawe, więc je odrzuca. Jednocześnie w magazynie zarzuca, nie tylko młodszym, kolegom po fachu, że są bardziej zdeterminowani i są stanie zrobić wszystko dla roli. Według aktora, jest to jeden z powodów, które doprowadzają do tego, że dla niego zostają mniej znaczące, dalszoplanowe role lub dubbingowanie. 

Brak ciekawych propozycji ze strony twórców filmów ma też być skutkiem konfliktu z tabloidami, w który aktor wszedł parę lat temu. Media mocno skupiały się na jego życiu prywatnym, a on nie ignorował doniesień. Tak samo miały mu zaszkodzić kabarety, którymi parał się jakiś czas temu.

Zobacz także