„Igrzyska śmierci”: nowa książka już w księgarniach
Za nami premiera najnowszej części z uniwersum „Igrzysk śmierci”, które wykreowała pisarka Suzanne Collins. Autorka przygotowała dla fanów tom „Wschód słońca w dniu dożynek”, który wyjaśnił, jak dokładnie wyglądały losy Haymitcha Abernathy’ego zarówno przed tym, jak został trybutem podczas drugiego Ćwierćwiecza Poskromienia, jak i po tym, kiedy został zwycięzcą.
W dniu, gdy ogłoszono, że w marcu ukaże się wspomniana powieść, od razu przekazano, że wkrótce pojawi się również jej filmowa adaptacja, którą ponownie zajmie się reżyser Francis Lawrence. Przypomnijmy, że wszystkie poprzednie części z bestsellerowego filmu zostały już sfilmowane, a w głównych rolach wystąpili: Jennifer Lawrence, Josh Jutcherson, Woody Harrelson, Liam Hemsworth i Donald Sutherland.
Recenzję „Wschodu słońca w dniu dożynek” znajdziecie tutaj: Przeczytałam najbardziej wyczekiwaną premierę tego roku. Czy „Wschód słońca w dniu dożynek” faktycznie jest tak dobry?
„Wschód słońca w dniu dożynek”: film
Szefowa promocji marki „Igrzyska śmierci”, Rachel Coun, w rozmowie z Variety, opowiedziała o kulisach prac nad adaptacją. Jak się okazuje, kobieta sama nie wiedziała o tym, że po „Balladzie ptaków i węży” Collins tak szybko wypuści kolejny tom.Wspomniała też o momencie, kiedy pisarka zadzwoniła do niej z informacją, że skończyła kolejną książkę.
- To dla nas zupełnie nowa sytuacja. Nigdy wcześniej nie pracowałam nad adaptacją, w której film powstaje na długo przed premierą książki, a mimo to ludzie już na nią czekają. Wiedziałam, że Suzanne pracuje nad kolejną powieścią, ale naprawdę nie miałam pojęcia, kiedy się ukaże, to mogło trwać latami! Zdecydowanie nie spodziewałam się, że tak krótko po „Balladzie” dostanę telefon z wiadomością: „Mam nową książkę. Chcę, żebyś ją przeczytała i powiedziała, czy twoim zdaniem nadaje się na film”, skierowaną do mnie i [reżysera Francisa Lawrence’a].
SPRAWDŹ: Jedna z największych zagadek „Igrzysk śmierci” rozwiązana. Autorka wszystko ujawniła
Coun zdradziła, że na grono osób wtajemniczonych w działania pisarki mogło zaznajomić się z prequelem, pożyczając od niej egzemplarz. Istniała tylko jedna kopia, więc każdy musiał zaczekać na swoją kolej. Dodatkowo wszystko musiało zostać utrzymane w tajemnicy – nikt spoza ekipy nie mógł dowiedzieć się, co kryje w sobie powieśc.
- Musieliśmy wszystko utrzymać w ścisłej tajemnicy – poszłam do domu wieloletniego agenta [Suzanne - przyp. red.], by przeczytać książkę. Istniała tylko jedna kopia. Musiałam poczekać na swoją kolej. Francis też musiał poczekać na swoją. Byliśmy zachwyceni. To mnie kompletnie pochłonęło – uwielbiam czytać i zatracać się w książce, która nie pozwala się oderwać. Siedziałam na krawędzi fotela, płakałam. Byłam tak wzruszona i tak rozemocjonowana, a jednocześnie nie mogłam z nikim o tym porozmawiać, poza Francisem, Suzanne i naszymi partnerami ze studia.
Kobieta zapewniła, że choć nic nie zostało jeszcze oficjalnie ogłoszone, to prace nad filmem są intensywne. Wybrano już lokacje, co natomiast z aktorami?
To ciekawe wyzwanie. Ponieważ ten wczesny rękopis nie został opublikowany, nie mogliśmy nawet przesłuchać aktorów z obawy, że strony mogą wyciec! Długo wstrzymywaliśmy oddech, ale myślę, że to, czego szukamy w tej roli, to nie ktoś, kto naśladuje Woody'ego, ale ktoś, kto bardzo wiarygodnie czuje, że mógłby być młodszą wersją tej postaci, przed traumą, żalem i wściekłością, które wywołały Igrzyska.
Zgodnie z zapowiedziami premiera filmu „Wschód słońca w dniu dożynek” odbędzie się w listopadzie 2026 roku. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, kto wcieli się rolę młodego Haymitcha.
