Poplista

1
sanah Miłość jest ślepa
2
Karol G Si antes te hubiera conocido
3
Myles Smith Nice To Meet You

Co było grane?

01:50
Szymon Wydra & Carpe Diem Całe życie grasz
01:52
Cleo Alfabet świateł
01:56
Maroon 5 One More Night

Fatum nad „Tenbitem”? Marcin Kołodyński zginął, gdy robił to, co kochał...

1 lutego miną 24 lata od tragicznego wypadku Marcina Kołodyńskiego. Był u szczytu popularności, gdy nagle wszystko się zakończyło. Miał zaledwie 21 lat, a jego śmierć wstrząsnęła całym krajem. Był obiecującym talentem i ulubieńcem publiczności. Zginął, robiąc to, co kochał.
Marcin Kołodyński, fot. kadr z nagrania

Marcin Kołodyński był uznawany za „cudowne dziecko telewizji”. Jego śmierć przerwała rozwijającą się karierę i pozostawiła pustkę w sercach fanów. Na jego pogrzebie pojawiły się tłumy. 

Cudowne dziecko telewizji. Gdzie występował Marcin Kołodyński?

Marcin Kołodyński był obecny na polskich ekranach od najmłodszych lat. Jego telewizyjna przygoda rozpoczęła się od programu „5-10-15”. Miał osiem lat, gdy zadebiutował jako prezenter. Jego naturalność i charyzma szybko przyciągnęły uwagę widzów i producentów. Gdy był już pełnoletni, otrzymał rolę w spektaklu Teatru Telewizji „Usta Micka Jaggera”, co otworzyło przed nim nowe drzwi w aktorstwie. Rola Bartka przyniosła mu Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kategorii debiut. Kołodyński pojawił się także w popularnych serialach, takich jak „Rodzina zastępcza”, „Na dobre i na złe”, „M jak miłość” czy filmie „Chłopaki nie płaczą”.

Tragiczna śmierć przerwała jego karierę. Co się stało na stoku?

Marcin Kołodyński, będąc w pełni życia i kariery, zginął tragicznie 1 lutego 2001 roku. Wspólnie z przyjacielem Wojciechem Błaszczukiem, z którym znał się z programu „Tenbit.pl”, pojechał w okolice Zakopanego, by pomóc w organizacji zawodów snowboardowych. Mimo późnej pory, na stoku w Białce Tatrzańskiej zdecydował się przetestować nowo zakupioną deskę. Niestety, zjeżdżając po słabo oświetlonej trasie, uderzył z ogromną siłą w stojący na zboczu ratrak. Zginął na miejscu. Tragiczny wypadek wywołał ogromne poruszenie i smutek w całym kraju.

Miał 21 lat. Nikt nie chciał uwierzyć w to, że nie żyje

Wiadomość o śmierci Marcina Kołodyńskiego była szokiem dla wszystkich. „Zadzwonił do mnie późnym wieczorem, mówiąc, że Marcin nie żyje i prosząc o numer telefonu jego rodziców… Powiedziałem mu, że to głupi żart i odłożyłem słuchawkę. Gdy zadzwonił ponownie, zrozumiałem, że z żartem nie miało to nic wspólnego…” – wspominał Łukasz Rosiński, przyjaciel Marcina. Tomasz Bajer, znany z roli Laski w „Chłopaki nie płaczą”, opowiadał: „Marcin proponował mi, bym pojechał z nim wtedy w góry. Byłem spłukany, więc nie dałem rady. Ustaliliśmy, że widzimy się po jego powrocie. Dwa dni później dostałem telefon, że nie żyje… Byłem w szoku”.

Rok po śmierci Marcina w wypadku samochodowym, życie stracił również Wojtek Błaszczuk. „Jeszcze długo miałam potem wrażenie, że jakieś fatum zawisło nad „Tenbitem” – mówiła dziennikarka Iwona Kutyna. Marcin Kołodyński pozostaje w pamięci jako niezwykle utalentowany artysta, którego życie skończyło się zbyt wcześnie, pozostawiając niezatarte ślady w sercach bliskich i fanów.

Polecamy

Więcej z kategorii: Hot news

Najchętniej czytane