Quincy Jones nie żyje. Legendarny muzyk miał 91 lat

Zagraniczne media przekazały bardzo przykre wieści. Zmarł Quincy Jones, słynny producent muzyczny i kompozytor, który pracował m.in. z Michaelem Jacksonem.

Quincy Jones odszedł w niedzielę 3 listopada w domu w Bel Air (Los Angeles). Jego rzecznik, Arnold Robinson, w wypowiedzi dla The Guardian przekazał, że muzyk do ostatnich chwil otoczony był najbliższymi osobami. Miał 91 lat.

Dziś z sercami pełnymi, choć złamanymi, dzielimy się druzgocącą informacją o śmierci naszego ojca i brata Quincy’ego Jonesa – przekazano w komunikacie.

Quincy Jones był ważną postacią w branży muzycznej

Quincy był niezwykle wszechstronnym artystą – działał jako kompozytor, trębacz, aranżer i producent. Ukończył Berklee College of Music i został odznaczony amerykańskim Narodowym Medalem Sztuki. Współpracował z największymi nazwiskami w muzycznym świecie – wyprodukował piosenkę „Beat It” Michaela Jacksona, album „Bad” tego samego wokalisty czy charytatywny singiel „We Are the World”. Obracał się również w branży filmowej – miał swój wkład np. w film Stevena Spielberga „Kolor purpury”

W trakcie swojej kariery był wielokrotnie nagradzany – otrzymał 28 statuetek Grammy, a nominacji miał aż 80. W 1991 dostał także Grammy Legend Award, która przyznawana jest artystom, którzy mieli znaczący wpływ na światową scenę muzyczną.

Quincy Jones o Beatlesach: „Byli najgorszymi muzykami na świecie”
Świat obiegła dzisiaj smutna inforacja o śmierci wybitnego producenta muzycznego Quincy'ego Jonesa, który stał za przebojami takich artystów jak Michael Jackson, Frank Sinatra, Aretha Franklin czy Donna Summer. Miał też okazję współpracować z The Beatles. Brytyjscy muzycy nie zrobili jednak na nim dobrego wrażenia.

Zobacz także