Lis Rudolf z Baligrodu
Nadleśnictwo Baligród regularnie dostarcza wszystkim miłośnikom natury ciekawostek na temat prawdziwego życia w bieszczadzkich lasach. Wyjątkowe zdjęcia czy nagrania z ukrytych kamer pokazują dziką codzienność północno-zachodniej części Bieszczadów.
Fotopułapki to świetne narzędzie do poznawania obyczajów dzikich mieszkańców lasów. Niezwykle rzadko możemy z bliska obserwować życie drapieżników, a dzięki nagraniom z ukrytych kamer - wyposażonych w czujnik ruchu, który w momencie wykrycia poruszającego się obiektu aktywuje wykonywanie zdjęć lub rejestrowanie filmu - jest to możliwe.
Ostatnio tamtejszy leśniczy - Kazimierz Nóżka - opublikował niezwykłe materiały ukazujące niełatwe życie lisa Rudolfa. "Goście", którzy ostatnio postanowili odwiedzić jego "zimową spiżarnię", nie byli zbyt mili dla gospodarza...
Niełatwe życie bieszczadzkiego lisa... "A to go orzeł oskubie, a to wilcy"
Na stronach Nadleśnictwa Baligród udostępniono filmy z fotopułapki, która była skierowana wprost na miejsce, gdzie ostatnio często pojawiał się lis. Tam miał pożywienie, które pomagało mu przetrwać zimę. Niestety, jego "spiżarnię" wypatrzył również orzeł, a nocą dotarły tam wilki. Co zostało dla Rudolfa? Zobaczcie sami.