Płonie Biebrzański Park Narodowy
Katastrofalny pożar w największym parku narodowym w Polsce. Płonie Biebrzański Park Narodowy, ptasi raj będący siedliskiem setek gatunków ptaków, a także prawdziwą ostoją dla łosi. Ogień nie ustępuje ze względu na dramatyczną suszę. Chociaż w gaszenie pożaru zaangażowano olbrzymie siły, a w akcji gaśniczej biorą udział również samoloty, wciąż nie udało się powstrzymać żywiołu. Sytuacja jest tragiczna, jak poinformowały bowiem władze Parku, już w poniedziałek skończyły się środki zabezpieczające na wypadek pożarów. Władze Parku wystosowały w mediach społecznościowych dramatyczny apel o wsparcie dla zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej walczących z ogniem.
„Płakaliśmy nad Australią…”
Przejmowaliśmy się niedawno i płakaliśmy nad Australią… Dziś płonie największy polski park narodowy, jedne z najlepiej zachowanych torfowisk w Europie. To ptasi raj. Tysiące gęsi, kaczek, wiele batalionów, rycyków, kulików zatrzymywało się tu na wiosennych migracjach, by się wzmocnić przed dalszą wędrówką. W nieprzebytych bagiennych lasach są ostoje rzadkich dzięciołów, sów, bielików, czy orlików grubodziobych – najrzadszych orłów Europy. Odnotowano tu ponad 280 gatunków ptaków, w tym wiele rzadkich i gdzie indziej ginących, takich jak dubelt, cietrzew, wodniczka. To miejsce, gdzie mogliśmy podziwiać łosie, bo tu właśnie jest ich najwięcej w całym kraju i tutaj przetrwały okres nadmiernych polowań. Żyją tu rysie, kilka rodzin wilków… Nie czas wszystko wymieniać… – napisano w dramatycznym wpisie zamieszczonym na Facebooku.
Biebrza fascynuje ogromem przestrzeni i otwartym krajobrazem. Ten, kto choć raz przeszedł biebrzańskim szlakiem, chce tu wracać. Tymczasem ten tragiczny pożar trawi wszystko… Dziś rano miał powierzchnię blisko 1,5 tysięcy ha, to prawie tyle, co 2 tysiące boisk piłkarskich! A tak bardzo się powiększył – poinformowano we wtorek.
Ptaki tracą w ogniu swoje lęgi! Pisklętom grozi głód, bo ich żerowiska pełne do niedawna drobnych zwierząt, po przejściu żywiołu będą pustynią. (…) By je uratować, potrzebujemy wsparcia. Nasze środki zabezpieczane na wypadek pożarów (150 tysięcy, w tym dofinansowanie z Funduszu leśnego Lasów Państwowych) skończyły się już wczoraj – napisano.
Andrzej Grygoruk, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego, apeluje o wsparcie finansowe na doposażenie OSP walczących z pożarem. Jak informuje, zebrane środki mają zostać przeznaczone na zakup m. in. tłumic do ręcznego gaszenia, małych motopomp oraz paliwa na dojazdy i innych niezbędnych kosztów gaszenia pożarów.
Dziękujemy za każdą złotówkę – piszą władze Parku.