fot. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
Historia Śląska. Legenda o bazyliszku z Tarnowskich Gór
Historie przekazywane z pokolenia na pokolenie podają, że w Tarnowskich Górach żył kiedyś bazyliszek. Legenda brzmi tak: dawno temu w Tarnowskich Górach rządził pewien książę, który miał piękną córkę Wiktorię. Któregoś dnia ta właśnie księżniczka spacerowała po lesie, gdzie spotkała starca, który opowiedział jej historię o mieszkającym w Królewskich Kopalniach bazyliszku. Księżniczka nie mogła oprzeć się tej pokusie i musiała sprawdzić, czy bazyliszek rzeczywiście istnieje. Zjechała do kopalni, wędrowała po korytarzach, aż w pewnym momencie na jej drodze pojawił się ogromny wąż. Był to właśnie bazyliszek. Księżniczka się wystraszyła i uciekając zgubiła swoją koronę. Bazyliszek zabrał ten skarb i dumnie ozdobił nim swoją głowę.
Książę zebrał rycerzy i śmiałków, którzy mieli odzyskać koronę, ale żadnemu z nich się to nie udało. Pewnego dnia pojawił się jednak odważny młodzieniec, który zdecydował się zejść do kopalni. Posłużył się podstępem – postanowił rozłożyć na korytarzu różne smakołyki. W ten sposób przechytrzył bazyliszka i zerwał mu koronę z głowy. Młodzieniec razem ze skarbem wydostał się na powierzchnię. W nagrodę poślubił księżniczkę, bazyliszek natomiast już później nigdy się nie pokazywał.
Jedną z największych atrakcji turystycznych Tarnowskich Gór
jest Zabytkowa Kopalnia Srebra. Dowiedz się więcej>>
fot. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej
Historia Śląska. Legenda o górniku, który oszukał diabła
Hanys Bulandra – tak nazywał się górnik, który pracował w kopalni i słynął ze swojej siły oraz odwagi. To nie umknęło uwadze diabła Rokity, który postanowił się zmierzyć z górnikiem i obiecał, że jeszcze tego samego dnia przyprowadzi go do piekła. Przybrał postać sztygara i poleciał do kopalni. Bulandra pracował wtedy przy swoim stanowisku. Gdy zobaczył sztygara, zauważył też, że spod płaszcza wystaje mu ogon.
Bulandra postanowił się z diabłem w przebraniu założyć – odda Rokicie swoją duszę, jeśli ten nie urwie więcej węgla od niego. Zanim diabeł się zorientował, Bulandra przygotował dynamit i schował się za ścianą, wybuch natomiast rozniósł diabła w drobny mak. Zakład został wygrany przez górnika i od tamtej pory diabeł musiał mu każdego dnia pomagać wydobywać węgiel.