fot. Kasia i Tomek
Czarcia góra
Eksperci źródeł nazwy szczytu Czantoria upatrują w zbitce "Czartoryja", czyli w wolnym tłumaczeniu "miejscu zrytym przez czarty". Spokojnie, diabły to nie zaglądają, no chyba że lubią wspiąć się na wieżę widokową po czeskiej stronie szczytu i podziwiać z niej "ziemski padół". Grzeszników różnego kalibru na szczycie z pewnością nie brakuje, bo na Czantorię dostać się nietrudno. Od strony Ustronia podjeżdża kolejka, która przywozi turystów prawie na sam szczyt - pieszo muszą wtedy pokonać jedynie trochę ponad kilometr. Choć jest to niewątpliwie wygodna opcja, szczególnie dla rodzin z dziećmi, my polecamy podejście od Wisły, szlakiem niebieskim i czerwonym. Dzięki temu dłużej będziecie cieszyć się urodą lasów Beskidu Śląskiego, a i niezdrowa przekąska w barze na szczycie Czantorii okaże się mniej grzeszna (czarty czuwają!)... To raptem dwie godziny spaceru dobrze utrzymanym szlakiem, głównie zalesionym. Podejście pod Czantorię to idealny pomysł na piękną wycieczką.
fot. Kasia i Tomek
Hej, hej, hej, sokoły!
Oprócz wspomnianej wieży widokowej na Czantorii funkcjonuje również sokolarnia, w której rehabilituje się dzikie ptaki i kultywuje tradycję sokolnictwa. Dodatkowo poszaleć można na torze saneczkowym, a w wersji bardziej spokojnej, urządzić piknik na polanie u stóp wieży widokowej.
Jak nie Tatry to … Czantoria Wielka!
fot. Kasia i Tomek
Tekst i zdjęcia przygotowali autorzy bloga podróżniczego Polska Po Godzinach: polskapogodzinach.pl
Polska Po Godzinach
Blog podróżniczy dla ciekawych Polski. Przekonaj się jak fajne są podróże po Polsce. Jak piszą o sobie autorzy: "Hej, tutaj Kasia i Tomek! Prowadzimy bloga “Polska Po Godzinach”, w którym z pasją i z uśmiechem poznajemy najbardziej fascynujące zakątki naszego kraju."