Odmiana w PRL-owkiej gastronomii
Otwarcie lokalu, a w zasadzie niewielkiej wnęki w barze mlecznym, przy ulicy Wojska Polskiego 46 w Słupsku było kulinarnym wydarzeniem. Jak to się stało, że 8 marca 1974 roku właśnie w Słupsku pojawiła się pizzeria? Jej pomysłodawcą był Tadeusz Szołdra. Znany w mieście dyrektor ówczesnego Zakładu Nowoczesnych Wdrożeń PSS "Społem". Pizzą zainspirował się w czasie jednej ze swoich podróży służbowej do Włoch. Uwielbiane nad Tybrem danie postanowił wypromować w rodzimym mieście.
Słupski przykład
Inicjatywa Tadeusza Szołdry przypadła do gustu mieszkańcom Słupska. Niedługo później lokale serwujące pizze zaczęły powstawać w innych polskich miastach. Dziś trudno wyobrazić sobie większą miejscowość w Polsce, w której nie ma przynajmniej jednej pizzerii. Niedrogie, proste i smaczne danie z kuchni włoskiej na dobre wpasowało się w rodzime menu.
Włoski smak?
Wypiekana w "Poranku" pizza nie do końca smakuje jak to samo danie podawane we Włoszech. W smaku przypomina raczej grubszą drożdżówkę z wytrawnymi dodatkami. W jednym ze swoich materiałów recenzował ją youtuber MrKryha.
Tradycja, tradycja, tradycja
Może i pizza wypiekana w "Poranku" nie jest klasyczną Margheritą czy Capricciosą, ale ma swoich licznych wielbicieli. Serwowane tutaj danie przypomina bardziej pizzę pieczoną w domu przez mamy i babcie.
Jej sekretem jest nieustanne trzymanie się przepisu i dobre, proste składniki. Za smak odpowiada też piec. Ten sam murowany, opalany drewnem. Niezmienny w "Poranku" jest także klimat. Wchodząc tutaj, trudno nie mieć poczucia, że cofnęliśmy się w czasie.
Pizza – danie z historią
Pizza to jedno z najbardziej lubianych dan. Jej amatorów znaleźć można na całym świecie. Choć potrawa ta kojarzy się zwykle z Włochami, ma greckie korzenie. Już starożytni Grecy pichcili pszenne zapiekane placki z dodatkami zwane plankuntos. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego placki trafiły na teren dzisiejszych Włoch. Tam stały się popularnym daniem wśród najbiedniejszej części społeczeństwa.
Po raz pierwszy nazwa "pizza" pojawia się w 997 roku. Wówczas też potrawa zyskuje dodatek, bez którego dziś trudno sobie wyobrazić pizzę, czyli sos pomidorowy. Tak wzbogacona pizza przypadła do gustu nawet przedstawicielom bardziej zamożnych warstw społecznych.
Z ziemi włoskiej do Polski
Z czasem pizza trafiła nawet na królewskie dwory. Dzięki swojej żonie Bonie, pszennym plackiem z sosem i dodatkami mógł zajadać się król Zygmunt Stary. Podobno był z resztą orędownikiem tej potrawy i nakazał włączyć ją do dworskiego jadłospisu.
Czy to wówczas Polacy pokochali pizzę? Nie wiadomo. Jedno jest pewne, na otwarcie pierwszej polskiej pizzerii mieszkańcy kraju nad Wisłą musieli czekać ponad pięćset lat.