fot. shutterstock.com
Śląskie kopalnie i legenda o Skarbniku
Skarbnik był dobrym duchem, który czuwał nad bezpieczeństwem górników, w razie potrzeby oświetlał im też drogę do wyjścia. Jedna z legend opowiada o początkującym górniku, który niezbyt nadawał się do tej pracy, jednak była to dla niego jedyna możliwość, żeby zarobić i pomóc rodzinie. Dlatego sztygar zgodził się przyjąć go, ale tylko pod warunkiem, że w wydobyciu węgla dotrzyma kroku starszym kolegom. On sam podejrzewał, że nie da rady, ale podjął się tego wyzwania. Pierwszego dnia przyłączył się do niego pewien starszy górnik, który postanowił mu pomóc, jednak chciał, by ten podzielił się z nim zapłatą za pracę. Każdego dnia górnik pomagał młodszemu koledze i dzięki temu chłopiec wyrobił tygodniową normę, a sztygar przyjął go na stałe.
Po pierwszej wypłacie chłopak przekazał swojemu pomocnikowi połowę pieniędzy, a wtedy górnik przybrał postać Skarbnika, który oddał mu pieniądze i powiedział, aby zawsze był taki uczciwy, a na pewno sobie poradzi.
Gliwice. Rogale – wiedeńskie czy jednak gliwickie?
Na pewno każdy słyszał kiedyś o słynnych wiedeńskich rogalikach. Okazuje się, że tak naprawdę pochodzą one z Gliwic. Przynajmniej tak mówi legenda. Podobno król Jan III Sobieski w drodze do Wiednia zatrzymał się właśnie w Gliwicach, gdzie miał okazję spróbować takich rogalików. Piekarz, które je upiekł, powiedział wtedy, że stworzył je specjalnie dla króla. Dodał, że kształt rogalików miał nawiązywać do tureckich przeciwników, których król szybko pokona. Rogaliki upieczono dla całej armii, a piekarz został wcielony do ekipy kwatermistrzów i zabrany pod Wiedeń, żeby rogalików podczas bitwy też nie zabrakło. I tak gliwickie półksiężyce stały się znane nie tylko w naszym kraju, ale i w całej Europie.
Gliwice. Legenda o dzielnych gliwickich kobietach
Historia miała miejsce w czasie wojny trzydziestoletniej, kiedy u bram stanęły wojska protestanckie. Podobno mężczyzn nie było zbyt wielu do obrony Gliwic, ale za to swoją pomoc zaoferowały kobiety. I jak na kobiety przystało, wykazały się sprytem i zaradnością. Zauważyły, że lód na fosie powinien roztopić się wprost pod nogami protestantów, dlatego zaczęły grzać wodę i wylewać na fosę wrzątek. Lód rzeczywiście bardzo szybko stopniał, a wróg odstąpił od ataku na miasto.
Na gliwickim rynku postawiono pomnik, który miał upamiętniać te bohaterki walki – chodzi o rzeźbę kobiety z dzbanem.
Znasz ciekawą historię?
Napisz – bajecznapolska@rmf.fm
fot. shutterstock.com