Poplista

1
Dawid Podsiadło Pięknie płyniesz
2
Lady Gaga Abracadabra
3
Gracie Abrams That's So True

Co było grane?

17:37
Sobel / francis / Deemz KOCHASZ?
17:44
Bryan Adams (Everything I Do) I Do It For You
17:49
Enrique Iglesias / Pitbull / IAmChino Tamo Bien

Mąż Komarnickiej wydał krótkie oświadczenie. Szczere wyznanie Klynstry

Redbad Klynstra opublikował w mediach społecznościowych szczere wyznanie. Na jego profilu na platformie X pojawiło się oświadczenie. W komunikacie zwrócił się bezpośrednio do internautów.
Redbad Klynstra z żoną - Emilią Komarnicką, fot. AKPA

Mąż Emilii Komarnickiej zwrócił się do internautów

Redbad Klynstra od wielu lat jest związany z Emilią Komarnicką. Para, którą widzowie doskonale znają z „Na dobre i na złe”, wspólnie wychowuje dwóch synów. 6-letni Kosma - przyszedł na świat rok po ślubie rodziców, a jego młodszy brat - Tymoteusz - urodził się w 2020 roku. Aktorskie małżeństwo z powodzeniem łączy rozwój kariery zawodowej z wychowywaniem dzieci. Każde z nich skupia się na realizacji własnych projektów, o czym możemy dowiedzieć się z mediów społecznościowych. Zarówno 39-latka, jak i jej mąż, regularnie udzielają się w sieci, dbając o bezpośredni kontakt z fanami. Ostatnio 56-latek - znany widzom nie tylko z roli dr Ruuda Van Der Graafa z Leśnej Górze czy nadkomisarza Aleksandera Morusa z „Ojca Mateusza” - postanowił zwrócić się bezpośrednio do internautów. Na platformie X (dawniej Twitter) zdecydował się na szczere wyznanie.

Redbad Klynstra zwrócił się do internautów

Mąż Emilii Komarnickiej opublikował na swoim profilu krótkie oświadczenie, w którym opisał to, co miało miejsce w Lublinie. Być może nie wszyscy fani „Na dobre i na złe” i „Ojca Mateusza” wiedzą, że Redbad Klynstra od lat jest dyrektorem tamtejszego teatru. 56-latek zamieścił w sieci zdjęcie recenzji i nagranie z nowego spektaklu, dodając do nich osobisty komentarz:

Szanowni Państwo, dziś zakończyliśmy trzytygodniowy prapremierowy okres grania sztuki „Czechowicz 20 i 2”, tragikomicznego dramatu muzycznego o Józefie Czechowiczu, jednym z najlepszych polskich poetów, który moim zdaniem nie jest powszechnie znany, choć na to zasługuje. Uważam, że przypominanie takich osobowości jest jednym z kluczowych zadań teatru wojewódzkiego, zarówno lokalnie, jak i „globalnie” :)

Twórcy „tragikomicznego dramatu muzycznego” zostali nagrodzeni owacjami na stojąco. „Czechowicz. 20 i 2”, według scenariusza Jarosława Cymermana i Marcina Wrońskiego i w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego, spotkał się nie tylko z dobrym przyjęciem publiczności, ale również recenzenta. Dyrektor, korzystając z okazji, z dumą zaprosił wszystkich chętnych na kolejne pokazy spektaklu o Czechowiczu, które zaplanowano na marzec.

Polecamy