Justyna i Przemek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 8"
30-letnia Justyna Hołubowicz z Warszawy i 28-letni Przemysław Wereszczyński z Poznania zostali małżeństwem w eksperymencie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Młoda para szybko znalazła wspólny język, a widzowie zauważyli sporo cech, które ich łączą.
Po podróży poślubnej Justyna pojechała z Przemkiem do jego mieszkania w Poznaniu, by lepiej poznać swojego męża. Kilka dni później wróciła do Warszawy. 28-latek przyznał przed kamerami, co czuje do partnerki dopasowanej przez ekspertów:
Powoli czuję taką - patrząc na nią - że to moja żona... i taki uśmieszek mi się robi na twarzy... Cieszę się, jak ją widzę nawet przez telefon. To, co mam teraz z Justyną, to jest taka faza zauroczenia. Taki pierwszy etap do miłości, no i dążę do trwałego uczucia.
Przemek wyjaśnił, że dla niego kolejnymi etapami są zakochanie i miłość, po czym stwierdził:
I do tego ostatniego etapu chcę dojść.
Para umówiła się, że rozłąka nie będzie trwała długo. 30-latka wyjechała w poniedziałek, a już w piątek znów miała spotkać się z mężem. Tak się jednak nie stało. Uczestniczka "ŚOPW" postanowiła zrobić partnerowi niespodziankę.
Justyna zrobiła niespodziankę mężowi. Przemek był przerażony: "Nie rób mi tak"
Justyna dostała klucze do mieszkania Przemka i po kilku dniach znajomości postanowiła zaskoczyć męża. Wcześniejsze niespodzianki żony sprawiły 28-latkowi wiele radości. Kolejna również miała być miła - takie były intencje uczestniczki "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Przyjechałam wcześniej, bo się stęskniłam za Przemkiem. Brakowało mi go. (...) Wiedziałam, że przyjadę w czwartek, ale nie chciałam mu mówić. No i chciałam mu zrobić taką niespodziankę - relacjonowała - Zadzwoniłam do niego, wiedziałam, kiedy wchodzi do mieszkania, więc był ze mną na linii. Kiedy wszedł do mieszkania, był tak trochę w szoku... - zauważyła.
Widzowie mogli zobaczyć tę sytuację z pozycji Justyny, która razem z kamerą czekała na Przemka. Na nagraniu widać, że mężczyzna po otwarciu drzwi był bardzo zdezorientowany i przestraszony.
Pierwsze to: co? Przecież gadałem z nią chyba przez 10 minut po drodze... i sobie gadam - jestem trochę na tym skupiony. Otwieram, a tam ktoś jest! U mnie w chacie! - przyznał przed kamerami i dodał emocjonalnie - Ja... Boże Święty... Dwa ataki miałem... Pierwszy: że ktoś jest. Drugi: że Justyna jest.
Po chwili, gdy 28-latek wszedł do mieszkania, w którym czekała na niego żona, Justyna zapytała:
Cieszysz się? - Przemek nie odpowiedział. Jednak niedługo po tym zwrócił się do żony:
Matko Boska, nie rób mi tak - po tych słowach ją przytulił.
Uczestnik "ŚOPW" przyznał, że bardzo się przestraszył. Opowiedział też, co czuł, gdy wszedł do mieszkania:
Telepało mną, bo się wystraszyłem... No nigdy nikt mi takich niespodzianek nie robił. (...) No tak jakoś niefortunnie wyszła ta moja reakcja. Pewnie Justyna spodziewała się po mnie innej reakcji, że będę szczęśliwy, że rzucę się jej w ramiona...
A jak Wy zareagowalibyście na taką niespodziankę? Myślicie, że Justyna i Przemek zostaną małżeństwem?