Znajomość Patrycji i Adama ze "Ślubu..." przerodzi się w miłość?
W siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poznaliśmy Adama. 28-latek pochodzi z Bełżyc i na co dzień pracuje jako kamieniarz. Mieszka z mamą. Mężczyzna przyznaje, że rodzina jest dla niego najważniejsza i marzy o założeniu własnej. Czy stworzy ją razem z 27-letnią Patrycją, która mieszka w Warszawie, pracuje w piekarni i uwielbia spędzać czas z najbliższymi? Tego zdania są eksperci, którzy zgodnie zdecydowali o połączeniu ich węzłem małżeńskim. Magdalena Chorzewska, Bogusław Pawłowski oraz Karolina Tuchalska-Siermińska po wielu rozmowach i analizach ankiet osobowych przyznali, że znajomość tej pary może przerodzić się w miłość.
Internauci zasmuceni ślubem Adama i Patrycji
Zawarcie związku małżeńskiego z nieznaną osobą to ogromny stres dla uczestników programu. Niemałe emocje towarzyszą również najbliższym, którzy pojawiają się na uroczystości. Obecność kamer dodatkowo potęguje te odczucia, co widać w kolejnych odsłonach "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W pierwszych odcinkach siódmego sezonu mogliśmy zobaczyć ceremonię zaślubin Adama i Patrycji. Wielu widzów zwróciło uwagę na to, że po stronie pana młodego pojawiło się niewielu gości, a w czasie przygotowań do tego wyjątkowego dnia nikt mu nie towarzyszył:
Smutne to było, chłopak wszędzie sam.
Tak mi go szkoda było, został z tym wszystkim sam, stalowe nerwy.
Smutno tak trochę się oglądało…. tak sam wszystko. Ale mam nadzieję, że będą super dobrani.
Szkoda mi go, bo fajny chłopak. Ale dużo szczęścia dla nich oboje! - komentują internauci.
Na nagraniu z urzędu widzimy, że również wśród rodziny Patrycji niemałe poruszenie wywołał fakt, że Adamowi towarzyszyły tylko trzy osoby. To mama i przyjaciółka z partnerem, który niespodziewanie został świadkiem.
Świadkiem zostałem z przypadku, bo miałem być normalnym gościem z żoną, która jest dobrą przyjaciółką Adama. Przez ostatni tydzień trzech świadków mu odmówiło z różnych powodów losowych, ze względu na pracę albo jakieś inne tematy. Wczoraj wieczorem dowiedziałem się od żony, że chyba padło na mnie, bo już jestem ostatnią osobą – przyznał mężczyzna.
Dlaczego zaledwie trzy osoby pojawiły się na telewizyjnym ślubie Adama? W rozmowie z Patrycją jej mąż przyznał, że niemal wszyscy zaproszeni goście odmówili mu lub bez uprzedzenia nie dojechali na uroczystość.
Było mi dość przykro, że tylko trzy osoby zdołały przyjechać na nasz ślub i wesele. Liczyłem na chociaż dziesięć osób więcej – oznajmił 28-latek.
Jego żona nie kryła zdziwienia, jednak stwierdziła, że nie ma zamiaru dopytywać o powody. To szczególna sytuacja i najważniejsze jest to, że jej partner miał wsparcie w najważniejszych osobach w jego życiu.